W styczniu 2020 roku odbyła się premiera i promocja opracowania wydanego za zamówienie Gminy Suchy Las. Album „Ilustrowane dzieje gminy Suchy Las, zgodnie z wypowiedziami autora Ryszarda Chruszczewskiego, był wydawnictwem szykowanym przy okazji obchodów 800-lecia Suchego Lasu. Natomiast w kolejnych miesiącach przyszedł czas, aby odnieść się do treści zamieszczonych w albumie, a dotyczących Biedruska. Pierwszym zagadnieniem są zmiany nazwy miejscowości. W artykule >>Do „Ilustrowanych dziejów gminy Suchy Las” ilustrowana errata nr 1, nazwa Biedrusko 1/4). << podałem swoją wersję zmian nazw miejscowości wraz z przywołaniem źródeł. Części 2/4, 3/4 oraz 4/4 nie będą już w żadnym zakresie zmieniać treści części 1, pokażą jednak na jakie pułapki interpretacyjne można natrafić czytając mapy, analizując źródła wtórne, jakimi są np. mapy ogólnogeograficzne, topograficzne i inne.


Autor artykułu: Jan Marek Ka


Kontynuujemy śledzenie map z Biedruskiem w treści, zaczynając tym razem w okolicach przełomu XIX i XX wieku. Niemcy lokują wojskowy obóz ćwiczebny, w okolicy zaczyna się zmieniać bardzo wiele.

Ryc.28. Mapa: Stadtkreis Posen und Kreis Posen-West Massstab 1:150 000. Głogów (Glogau) ok.1900 (kliknij, aby powiększyć)

Mapa wydawnictwa Carl Flemming Verlag, Neue Kreiskarten Blatt XXXVI wydanie książkowe (mapa składana) uchwyciła powstanie poligonu. Sam opis w treści słownej jest dość oszczędny. Zaznaczono Truppen Übungplatz, czyli wojskowy plac ćwiczeń, ale jeszcze bez jego granic, czy jakiejkolwiek nazwy. Samo Biedrusko jeszcze utrzymało swoją polską nazwę, nie zaznaczono natomiast żadnych nowych zabudowań, które dopiero powstawały, dla innych wsi również nie pokazano nowych nazw nadanych po utworzeniu obozu. Przez Wartę działa przeprawa „F”, wyraźnie zaznaczony jest ciąg stawów i rów płynący do Warty (aktualnie Rów Północny). Biedrusko było opisywane czcionką mniejszą niż Trzuskotowo, Chludowo, czy Bolechowo, a nawet Promnice (Prämnitz). Co może posłużyć jako wskazówka do porównywania wielkości wsi. Na mapie jeszcze zaznaczano Radzim i Czerwoną Niwę, choć miejsca te były bardzo słabo zaludnione.

Ryc. 29. Mapa: Provinz Posen ok. 1900. Skala 1:500 000. Wydana w Głogowie (Glogau) (montaż graficzny) (kliknij, aby powiększyć)

Tę mapę warto zaprezentować w związku z tym, że dla jednej nieodległej miejscowości zaczęła już funkcjonować nowa niemiecka nazwa, a dla Biedruska jeszcze taka sytuacja nie nastąpiła. Niedaleko Gniezna na trasie linii kolejowej pojawił się Weissenburg. Tak zmieniono nazwę wsi i stacji kolejowej Chwałkowo (współcześnie Fałkowo).

Ryc. 30. Mapa: Festung Posen. 1900. Skala 1:50 000. (montaż graficzny) (kliknij, aby powiększyć)

Taką mapę nazwalibyśmy dziś tematyczną, dotyczyła lokalizacji wojskowych obiektów twierdzy Poznań (Festung Posen). Na podkładzie mapy topograficznej zostały wykazane różne militarne elementy (forty) i strefy o znaczeniu dla wojskowości. Arkusz mapy sięgał aż po Biedrusko, w związku z tym oficer, który naniósł informacje na mapę, pokazał też południowe granice placu ćwiczeń (poligonu) . Mamy datę sporządzenia/ aktualności na dzień 9 lipca 1900 roku. Wówczas wciąż funkcjonowała nazwa Biedrusko, gdyż oficjalna zmiana na Weissenburg bei Posen nastąpiła około rok później – latem 1901 roku.

Ryc. 31. Mapa: Topographische Übersichtskarte des Deutschen Reiches, godło arkusza 080 Czarnikau (Czarnków), skala: 1 : 200 000, rok wydania 1902. (kliknij, aby powiększyć)

Topograficzna mapa przeglądowa Rzeszy Niemieckiej wydana w skali 1 : 200 000 przez Königlich-Preussische Landesaufnahme w 1902 roku, zawiera już zmienioną nazwę Biedruska, która zostaje zastąpiona przez Weiβenburg, do tego pojawia się posiłkowa nazwa – a może raczej tylko opis słowny Baracken Lager. /co można tłumaczyć obozem baraków/. I jest to też jedna z pierwszych map pokazujących nowy układ zabudowań, który wskazuje na ile mimo wszystko się rozrosła. Sam obóz ćwiczebny opisano jako Truppen Übungplatz Posen /w skrócie poligon Poznań/. Wioski „wchłonięte” przez poligon również opisano już zmienionymi niemieckimi nazwami, tak jak to zostało opisane w pierwszej części tego artykułu 1(4).

Dla zobrazowania pewnych wydarzeń, które miały miejsce w 1901 roku użyję mapy wydanej w 1908 roku.

Ryc. 32. Mapa: Übersichtskarte von Mitteleuropa arkusz P53 Posen, skala1:300 000 . Rok 1908. (montaż graficzny) (kliknij, aby powiększyć)

Mapa wydana przez Königlich-Preussische Landesaufnahme około 1908 roku, małoskalowa przeglądowa mapa topograficzna, dokumentuje doskonale niemiecki błąd logiczny w nazywaniu nieodległych miejscowości. Biedrusko leżało w linii prostej zaledwie około 32 km od Fałkowa. Niemcy najpierw zmienili nazwę Fałkowa (Chwałkowa) na Weissenburg, następnie taki sam zabieg wykonali dla Biedruska (rok 1901). Czym to mogło skutkować, jeżeli jedna miejscowość już była stacją kolejową, a drugiej można było dojechać pociągiem, a o drogę pytali przybywający z różnych stron całych Prus żołnierze ? Oczywiście, że masą pomyłek i spóźnień, a to wcale nie było cechą niemieckiego porządku.

Ryc. 33. Mapa : Специальная карта европейской России skala:1:420 000, ark. 1 rok 1905. (montaż graficzny) (kliknij, aby powiększyć)

Mapa sztabu generalnego wojsk rosyjskich (a nawet radzieckich) nie jest żadną zagadką, jest potwierdzeniem polityki „obronnej” Rosji, czy później Związku Radzieckiego. Mapy jako podstawowe narzędzie wszystkich armii świata obejmowały też obszary „zainteresowania” poszczególnych państw. Dokładnie taki sam przypadek został opisany w części 2/4 artykułu, gdzie to Prusacy przymierzali się z mapami do rozbiorów Polski.

Oczywiście ta mapa nic nie wnosi w temacie nazwy Biedruska, jednakże potraktujmy ją jako ciekawostkę historyczną z błędami, bo w 1905 roku nazwa naszej miejscowości brzmiała Weissenburg, o czym Rosjanie mogli nie wiedzieć. Dziwi jednak, że na tej wojskowej mapie nie zaznaczano tak dużego poligonu, jaki wybudowali Niemcy.

Wcześniejsze wydania „arkusza 1” mapy карты Стрельбицкого (inna nazwa tejże mapy) były w latach 1875 i 1902, natomiast późniejsze wydania pochodzą z roku 1915 : https://geoportal.rgo.ru/record/3267 oraz z roku 1921 : https://geoportal.rgo.ru/record/3574 .

I tu jeszcze jedna ciekawostka, porównałem fragment dotyczący Biedruska z dwóch różnych wydań tej mapy.

Ryc. 34. Mapa : Специальная карта европейской России po lewej rok 1902, po prawej wydanie z roku 1921. (kliknij, aby powiększyć)

Niewątpliwie widać, że mapa była redagowana np. pod kątem zalesień. Inaczej wyglądają zielone obrysy w 1902 roku, a inaczej w 1921 roku. W tych latach, nie było szans, aby w tych okolicach pojawiła się armia rosyjska, czy radziecka, no może z wyjątkiem jeńców wojennych. Na jakiej podstawie wnoszono zmiany ? Wywiad, szpiedzy, a może na podstawie zdobytych map niemieckich ? Trudno jest dziś to rozstrzygnąć, dziwi natomiast, że w samym Biedrusku nie pokazano w 1921 roku całej masy baraków wojskowych i innych budynków o charakterze militarnym.

Mapa topograficzna z 1907 roku wnosi drobne nowe elementy.

Ryc. 35. Mapa : mapa topograficzna w skali 1:100 000. Rok 1907. (montaż graficzny) (kliknij, aby powiększyć)

Dla terenu poligonu używana jest nazwa Truppen Übungplatz Posen, nasza miejscowość opisywana jest Weissenburg Ehem. Gut Biedrusko (dawniej), a dodatkowo pojawia się opis bo przecież nie nazwa Baracken Lager, czyli mnogość różnych nazw w rozkwicie ! Dla innych okolicznych wsi również drobniejszą czcionką wpisano ich polskie nazwy np. Schweinschadel Ehem. Gut Chojnica, Nachod Ehem. Gut Tworkowo. Przy czym dla wsi wchłoniętych przez poligon zarysy zabudowań pokazano już tylko obrysami, a dla wsi istniejących budynki były pokazywane obrysami wraz z wypełnieniem.

Ryc. 36. Mapa : mapa topograficzna w skali 1:100 000. Rok 1907. (fragment) (kliknij, aby powiększyć)

Po powiększeniu fragmentu mapy rozpoznajemy plac artyleryjski przy dzisiejszej ulicy 7 Pułku Strzelców Konnych, plac gdzie działał tartak (okolice dzisiejszej Kuźni), jest i droga do oczyszczalni ścieków (orientacyjne ślad dzisiejszej ulicy Jesionowej), funkcjonuje przeprawa promowa przez Wartę, a od południowej i zachodniej strony miejscowości (tak jak dziś) wszędzie rosną lasy.

Ryc. 37. Mapa : Umgebungskarte von Posen (Stadt-Kreis Posen und Kreise Posen-Ost u. West). Red. v. F[riedrich] Behrens, Posen 1909. Skala 1:100 000. (wydruk z roku 1914) (kliknij, aby powiększyć)

Mapa okolic Poznania (miasta Poznania i powiatów ziemskich zachodniego i wschodniego) opracowana została w 1909 roku w takiej samej skali jak wcześniej prezentowana mapa wojskowa. Już na pierwszy rzut oka odczuwamy zastosowanie zupełnie innych metod kartograficznych. Podstawową zaletą nowszej mapy jest użycie barw do odzwierciedlenia treści, jest czytelniejsza. Choć mapa niewiele wnosi do rozszerzania wiedzy o rozwoju Biedruska i okolic, warto zauważyć, że jako ważniejszą trasę drogową w kierunku Poznania zaczęto kreślić dzisiejszą drogą powiatową (ul. Poznańska), która w okolicach Radojewa nie rozchodziła się jeszcze na dwie jezdnie jednokierunkowe. Wcześniej do Biedruska jeżdżono głównie przez Chojnicę, ta droga była w lepszej kondycji. W odległym ujęciu historycznym, ważniejszym od dzisiejszej ulicy Poznańskiej szlakiem handlowym była również droga wzdłuż Warty. W samym Biedrusku zasięg zabudowy pokazano raczej symbolicznie, a nie w zgodzie ze stanem faktycznym. Warto odnotować, że na wysokości Owińsk pokazywano prom przez Wartę. Wykolorowanie na niebiesko wód płynących daje szansę prześledzenia zlewni Potoku Młyńskiego, Pstrągowego i Północnego płynących z zachodu na wschód do Warty. Mapa była rozprowadzana w formie składanej.

Już dobrze ponad 100 lat jesteśmy pod zaborami. Nasze nieszczęście narodowe, utrata niepodległości cały czas trwa. Pomimo lat germanizacji istniejemy jako naród, dbamy o naszą odrębność i tożsamość narodową. O przetrwanie naszej tożsamości walczono na różnych frontach. Jak wiemy, mapy mogą być przeznaczane do najróżniejszych celów. Mogą być też elementem walki o niepodległość, świadectwem czasów. Trudno było polskim kartografom tworzyć polskie mapy, zwykle powstawały w oparciu o wsparcie finansowe od osób prywatnych, dużo rzadziej jako działania biznesowe. Z drugiej strony organy państwa pruskiego, administracja, sztaby wojskowe – pieniądze państwowe, w tym te przeznaczone na ciągłą i bezwzględną germanizację ziem i narodu polskiego.

Takiego wprowadzenia wymagało przypomnienie postaci Zygmunta Światopełka Słupskiego.

Od ok. r. 1904 prowadził w Poznaniu firmę wydawniczą. Zajął się wówczas kartografią, miał bowiem uzdolnienia rysunkowe wykorzystywane już dawniej. Ogłosił „Mapę W. Ks. Poznańskiego z oznaczeniem posiadłości Pruskiej Komisji Kolonízacyjnej nabytych pod koniec 1906 r.” (P. 1908) oraz „Mapę Prus Zachodnich” (P. 1908) – tu również oznaczył wsie nabyte przez Pruską Komisję Kolonizacyjną do r. 1906. W obu tych publikacjach podawał – celem napiętnowania – nazwiska ostatnich polskich właścicieli, którzy sprzedali swe posiadłości Niemcom. W r. 1909 wydał „Skorowidz W. Ks. Poznańskiego” […] obejmujący zupełny i dokładny spis wszystkich […] blisko 7000 miejscowości z podaniem także nazw urzędowych, parafii, poczty, ludności miast, liczby parafian i właścicieli Polaków (P.). Skorowidz ten zawierał poprawny zbiór dawnych nazw polskich. Taki sam spis opracował również dla byłych Prus Zachodnich, ale nie zdołał go wydać i rękopis ofiarował później Uniw. Pozn. W r. 1910 wyszła także „Jedyna polska mapa W. Ks. Poznańskiego…” (P.), a następnie „Atlas ziem polskich, T 1 cz. 1: Wielkie Księstwo Poznańskie” (P. 1912). Mapy S-ego były odznaczane nagrodami na wystawach w Lublinie, Lwowie í Jarosławiu (tu złotym medalem). S. założył również w tym czasie w Poznaniu Tow. Geograficzne Słowiańskie (nie utrzymało się).

Fragment biografii przytoczony za Internetowym Polskim Słownikiem Biograficznym link (dostęp sprawdzono 30.03.2020)

Ryc. 38. Mapa : „Jedyna polska mapa W. Ks. Poznańskiego” pod redakcją Zygmunta Światopełka Słupskiego, skala 1: 500 000 . Poznań 1910. ( montaż fragmentu mapy). (kliknij, aby powiększyć)

W czasie, gdy pruskie władze na wielką skalę wprowadzały nowe niemieckie nazwy miejscowości, Zygmunt Słupski zebrał i zarchiwizował polskie nazwy. Większość z nich jest identyczna ze współczesnymi, choć są wyjątki. Chludowo było opisywane jako Chludno, Suchy Las – jako Suchylas.

Bardziej szczegółowym wydawnictwem pod redakcją Zygmunta Słupskiego był „Atlas ziem polskich …”.

Ryc. 39. Strona tytułowa i fragment skórzanej okładki następnie „Atlasu ziem polskich, T 1 cz. 1: Wielkie Księstwo Poznańskie” wydanego w Poznaniu. (kliknij, aby powiększyć)

Samą idę powstania tego zbioru map autor opisywał we wstępie, gdzie pierwszych 50 egzemplarzy sam własnoręcznie dedykował darczyńcom dzieła – dziś powiedzielibyśmy sponsorom tego wydawnictwa.

Ryc. 40. Strona egzemplarza nr 4 z odręczną dedykacją dla hrabiego Władysława Zamoyskiego z Kórnika. (kliknij, aby powiększyć)

Wśród map ówczesnych powiatów odnajdujemy interesujący nas arkusz.

Ryc. 41. Mapa : Powiat poznański miejski i wschodni pod redakcją Zygmunta Światopełka Słupskiego. Opracowana w Poznaniu w 1911 roku, rozprowadzana najprawdopodobniej od przełomu lat 1911/12. Skala ok. 1:200 000(kliknij, aby powiększyć)

Mapy powiatów były zdobione herbami miejscowości, ramkę mapy wyrysowano w formie ozdobnego ornamentu, skalę wyrysowano liniowo. Samą treść mapy uznać możemy jako administracyjną z najważniejszymi obiektami geograficznymi. Są zaznaczone rzeki, główne cieki płynące i większe wody stojące, zaznaczono linie kolejowe i przebieg dróg głównych, pokazano oczywiście granice administracyjne. Jednak najważniejszą cechą tej mapy była jej polskość od początku do samego końca – od pomysłu/przesłania do wykonania i dystrybucji. Odnośnie samego Biedruska, Zygmunt Słupski nie mógł wpisać obowiązującej wówczas nazwy niemieckiej, bo jako patriota chciał zachować polskie brzmienie nazw. Również w taki sposób odbywała się praca organiczna u podstaw w Wielkopolsce na początku XX wieku w walce z germanizacją.

Niezwykle cennym jest tekst Przedmowy do Atlasu, który sam się broni klarownością przekazu. Najlepiej będzie go dosłownie zacytować, bo żaden opis nie odda lepiej jej ducha. /zachowana pisownia oryginalna/ :

PRZEDMOWA

Coraz głośniej i szerzej rozbrzmiewa już narodowe przykazanie ZNAJ SWÓJ KRAJ. To dobrze. Boć trzeba znać aby ukochać… Młodzieży więc przedewszystkiem wciskajmy w rękę—dobrą mapę. Stąd może i ta moja się przyda, zwłaszcza że dziś jedyna, o ile chodzi o tę naszą prastarą okrainę zachodnią. Niech młode pokolenie spełni obowiązek, niech naprawia co starsze zaniedbały. Przed wieki już umieliśmy liczyć gwiazdy, wymierzać słońca nad głowami, a uszło jakoś uwagi ojców że trzeba też chyba i ziemię—żywicielkę wymierzyć pod stopami. Obcym pozwalano się w tern wyręczać. Dziwna sprzeczność — bo nie da się nawet pomyśleć naród cywilizowany bez własnej mapy.

Zrozumieli to nareszcie, ale dopiero na schyłku, kiedy już moc wykonania zamiaru nie w naszem była ręku.

Stąd i nowsze mapy nie na własnych, pomiarach oparte — bo te jedynie państwo może czynić. Mniejsza zresztą — czyj pomiar, byleby tylko dobre było wykonanie map — a to nie zawsze da się powiedzieć. Zwłaszcza też nazwy często kuleją, bo nieraz bezkrytycznie, żywcem tylko z obcych kart brane, lub z nich tłomaczone bywają.

I to mnie właśnie skłoniło do nowego opracowania ATLASU ZIEM POLSKICH. Bacząc więc przedewszystkiem na poprawność nazw, uznałem za wskazane podać je zgodnie ze „Słownikiem geograficznym”. Niemniej, ze względów praktycznych, wzięte za podstawę podziału, obecne granice polityczne i administracyjne. Tom I przytem obejmie ZABÓR PRUSKI z W. KSIĘSTWEM na czele. Tak też kazały i dzieje, bo tam przecie część Wielkopolski, Narodu kolebka. Pierwszeństwo to zresztą aż nadto usprawiedliwiają dzisiejsze potrzeby. Czas bowiem, wielki chyba czas, przypomnieć tamtejszej ludności stare, historyczne nazwy jej siedzib. Nie można przecież pozwolić na ich zagładę. A ta im niechybnie grozi, tembardziej że każdy używa tam map tylko niemieckich, bo wcale nie ma własnych. Tak być nie może, tak nam dziś niewolno! Bronić się trzeba — czynem. Ale z tego poczynając końca, zaraz na wstępie przyszło mi nie mało pokonywać trudności. Na tych kresach bowiem najbardziej zależano pole. Od lat 30 żadna nie wyszła mapa Księstwa. A i ta, którą Żupański wydał, nawet od dziwolągów nie wolna. Wiele przytem zaszło zmian. Parcelacya zrobiła swoje. Jedne wsie poznikały; nowe osady popowstawały (co też, o ile możności, starałem się uwzględnić).

Ryc. 42. (montaż fragmentu) Mapa Żupańskiego z 1880 roku, o której pisze Zygmunt Światopełk Słupski, faktycznie jest trzecim wydaniem (1843, 1861, 1880) mapy Kuratowskiego omówionej w części 2/4 tegoż artykułu. (kliknij, aby powiększyć)

Ale głównym sprawcą zamętu — chrzciny pruskie. (nadawanie nazw niemieckich w miejsce oryginalnych polskich przyp. JMKa) Już dziś w niektórych powiatach rzadkością dawne nazwy. A są też i nowe, już z urzędowych przez lud urobione. Słowem — gmatwanina. Klucz zaś do niej ma tylko poczta, ale ta pilnie go strzeże przed okiem Polaka. Po za tern nie znalazłem prawie nic— żadnych materyałów, bo nawet pracowite dzieło J. Mycielskiego nie dostateczne. A przecież nie można było przystąpić do map, przed uporządkowaniem spisu nazw. Że zaś ta przygotowawcza praca sporo, w tych warunkach, zabrała czasu — łatwo chyba zrozumieć. Wszak wykaz pocztowy Księstwa obejmuje z górą 6900 miejscowości. Przyszło więc bez mała tyleż wynaleźć polskich nazw; a potem każdą jeszcze i w „Słowniku” odszukać, co, wrazie błędnej pisowni, było istną łamigłówką.

Ale choć oporem szło zbieranie danych, to jeszcze trudniej by mi było broń złożyć i dać za wygrane. Próbując więc dalej, kołatałem o pomoc do różnych osób, zwłaszcza do parafii — a tych w samem Księstwie pół tysiąca z okładem. Ale nawet rozsyłanie odręcznie rysowanych mapek z pytaniami, nie uwolniło mnie od konieczności chwytania się innych, pewniejszych środków. A najobfitszy plon dało mi jeżdżenie po jarmarkach. Idąc za śladem obowiązkowych napisów na tablicach wozów, od gospodarzy się dowiadywałem: jak się ich wieś po polsku zwie. Wten sposób dopiero udało mi się nakoniec prawie uzupełnić tak potrzebny spis (który już wyszedł pt. „Skorowidz i t. d.“ i może służyć za klucz do cz. I „Atlasu”. Jest nawet niezbędnym, o ile komuś zależy i na urzędowych nazwach).

Teraz już, mając podstawę, mogłem nareszcie przystąpić do właściwej pracy. Ale i ta nie poszła zbyt gładko. Brak nam przecie wyszkolonych kartografów, a zwykły litograf chyba wyjątkowo zdolny wystarczyć. Zresztą i środki były ograniczone. Znów przeto nieomal wszystko na moje spadło barki. Jak Lelewel, nietylko oryginały ale i płyty, własnoręcznie musiałem wykonywać. Było zaś tego sporo. Nie licząc grawur, samych płyt kolorowych bez mała dwie setki. A do ostatnich jedenastu map i planów, zgoła ani się dotknęła żadna cudza ręka. Same korrekty wreszcie zabrały mi więcej niż pół roku czasu. Ale żadne dzieło ludzkie — więc i moje — nie może być doskonałem. Wiem jednak że nie szczędziłem pracy ni zabiegów, aby je możliwie najlepiej wykonać. Wiem również że nawet takie, jakiem jest, zapełni rażącą lukę i zaspokoi pilną potrzebę,— na razie przynajmniej, zanim inni lepszego nie dadzą *). A samo już uczucie, że moja tyloletnia praca przydać się może, aż nadto mnie nagradza. Nie podjąłem jej przecie dla spekulacyi ale dla pożytku kraju. Szkoda tylko że nie można było myśleć o popularnem wydaniu z ceną przystępniejszą. Szerszym kołom niech wystarczy wydana już — a nie droższa od innych — mapa ścienna (1.25 mk. i 4.00 mk.). Ci zaś, którzy mogą a chcą mieć „Atlas” — i to cały — niech się nie ociągają z nabyciem części I, bo szczupła liczba egzemplarzy, zapewne niezadługo się wyczerpie. Jest to zresztą pożądane tembardziej, że teraz od tego zależy wydanie dalszych części. A przecież nietylko w Księstwie trzeba coprędzej wytrącić z rąk polskich mapy niemieckie, bo to chyba jedyny sposób ocalenia rodzimych nazw siedzib naszych. Inaczej, pod tak silnym dziś naporem, stare ojców Dąbrowy, Wólki i Wole, mogą pójść w niepamięć, ustępując przybłędom, jakimś narzucanym nam obcym „dorfom”, „hofom”, „feldom” lub „talom”. Temu trzeba wcześnie zapobiedz.

Warszawa, w listopadzie 1911 r.

*)Nie miałbym w zasadzie nic przeciw temu—owszem, pragnę—aby moja praca posłużyła komuś za materyał do stworzenia czegoś lepszego. Ale są w Poznaniu spekulanci, gotowi nawet swe nazwisko kłaść na cudzej, trochę tylko, lub zgoła wcale nie zmienionej pracy. Zastrzegam się przeto jedynie przeciw zbyt daleko posuniętemu naśladownictwu, uprzedzając że rozmyślnie zostawiłem parę mniej ważnych błędów, aby w danym razie, powtórzenie ich służyło za dowód naruszenia praw autorskich.

Ta przedmowa może być traktowana również jako manifest patriotyczny Zygmunta Słupskiego, oddaje klimaty patriotyczne, których współcześnie aż tak bardzo nie odczuwamy, bo żyjemy w niepodległej Polsce.


Jedną z kopii „Atlasu” można obejrzeć tutaj (strony 9, 11, 33 konieczne do obejrzenia) :

https://rcin.org.pl/dlibra/show-content/publication/edition/20344?id=20344

I jak tu się równać było w 1911 roku polskiej mapie, z efektami pracy kartografów pruskich opłacanych z pieniędzy państwowych ? Niemcy wydawali mapy we wszystkich potrzebnych skalach, stopniach szczegółowości i oczywiście z nazwami w języku niemieckim.

Ryc. 43. Mapa : Meßtischblatt Nr.3467 – Owinsk (fragment) , skala 1:25 000, rok 1911. Całość do obejrzenia w na stronie www link. (kliknij, aby powiększyć)

Zauważyć można, że na mapie jest pokazywany lazaret, oczyszczalnia ścieków, kąpielisko – ale w innym miejscu, niż wszyscy kojarzą , gdyż po wschodniej stronie drogi do Maniewa. Obóz ćwiczebny nazywany jest cały czas Posen, a nazwa Weißenburg umieszczana jest cały czas przy dawnych zabudowaniach dworskich/gospodarskich, a poniżej dopisywany jest obszar baraków obozowych (Baracken Lager). Zdecydowana większość obiektów geograficznych została już nazwana po niemiecku. Taka mapa w zupełności wystarczała do różnego rodzaju ćwiczeń piechoty, czy artylerii pruskiej. Na mapie zaznaczonych jest kilka miejsc opisanych skrótem „Khf’, są to stare cmentarze (niem. Kirchhof). Można je zauważyć np. w okolicy Chojnicy.

Mapy wykonywane są zwykle w cieciu regularnym, gdy dzieli się dany obszar na konkretne arkusze, gdzie uzgadnia się ich styki na ramkach arkusza. Można też wykonywać mapy jednostkowe dla konkretnego obiektu. Może nim być mapa, na której zmieści się całe jedno państwo albo województwo, powiat, czy gmina. Wówczas dobiera się tak skalę, aby cały obiekt mieścił się w jednym arkuszu. Tak też tworzy się np. plany miast. Dla prowadzenia ćwiczeń na poligonie, administrowania jego obszarem Niemcy również stworzyli mapę jednostkową, która oprócz samego poligonu obejmowała wymagane sąsiedztwo.

Ryc. 44. Mapa obozu ćwiczebnego, rok opracowania 1913, wydana w Berlinie, skala 1: 25 000.(egzemplarz z odciętym górnym opisem pozaramkowym, gdzie powinna znajdować się nazwa mapy, dostępny po zalogowaniu pod linkiem . [dostęp sprawdzony 04.04.2020] ) (kliknij, aby powiększyć)

Na mapie topograficznej wkreślono dodatkowo kolorowym tuszem granice poligonu, miejsca – linie strzelań artylerii, miejsca do odbywania manewrów piechoty, czy też saperów. Ciekawostką jest oznaczenie miejsca Paradefeld na pn. – zach. od Trzuskotowa, czyli miejsca gdzie odbywały się defilady (parady). Na podkładzie topograficznym pojawiło się wiele nazw lokalnych, do tej pory nieznanych jak np. Bredow Wald, Alexanser –bush (okolice Chojnicy) i wiele innych. Mapy dla żołnierzy powinny dać się łatwo rozkładać i składać do formatu mieszczącego się w mapowniku. Mamy już dokładnie wyrysowany podział Chojnicy (Schweinschädel) na dwie części – jedną wchłoniętą przez poligon, drugą już za granicą poligonu nazywaną Probostwo Chojnica (Propstei Chojnica).

Ryc. 45. Mapy Plan des Truppenübungplatzes Warthelager, rok opracowania treści topograficznej 1913, wydana w Berlinie, skala 1: 25 000. (kliknij, aby powiększyć)

Jak widać, te dwa egzemplarze były bardzo intensywnie wykorzystywane polowo, na jednej kopii(po lewej) wrysowano w jakimś celu podział poligonu na mniejsze sektory, na drugiej (po prawej) wyrysowano linie strzelań i punkty orientacyjne. Ważny jest jednak tytuł mapy, po raz pierwszy na mapach pojawia się Warthelager. Zgodnie z informacjami zawartymi w pierwszej części artykułu zmiana nazwy z Weissenburg na Warthelager nastąpiła

Dla odmiany przedstawię mapę, z której niekoniecznie bezpiecznie można korzystać w celu zgłębiania wiedzy historycznej, a jeśli już trzeba, to należy być bardzo ostrożnym, co do formułowanych tez. Taka mapa stanowi delikatną pułapkę, co do wyciągania wniosków opartych tylko o datę jej wydania.

Ryc. 46. Mapa : Generalkarte von Mitteleuropa, skala 1:200 000. Arkusz godło 35 53, tytuł arkusza Nakel (Nakło), wydana przez K.u.k. Militärgeographisches Institut w Wiedniu w roku 1915. (montaż fragmentu) (kliknij, aby powiększyć)

Austriacka wojskowa przeglądowa mapa środkowej Europy wydana w 1915 roku ma ważny zapis poza ramkowy : „Teilweise berichtigt bis 10.VI.1915”, czyli częściowo uaktualniono do czerwca 1915 roku. Cały arkusz mapy – o dość nietypowym, wydłużonym cięciu – obejmuje ogromny obszar orientacyjnie na południu od Chludowa po Gniezno, a na północy daleko powyżej rzekę Noteć – obszar od Złotowa po Sępólno Krajeńskie. Co tu jest aktualne, a co nie jest ? Rzeki, jeziora, główne drogi raczej są na dobrym miejscu, co do miejscowości raczej też ich nie przeniósł – ale co do ich nazw ?

Ryc. 47. Mapa : Generalkarte von Mitteleuropa, skala 1:200 000, powiększenie fragmentu. (kliknij, aby powiększyć)

Na powiększeniu fragmentu mapy widzimy stan jakby z ok. 1900 roku. Nie ma śladu poligonu, wszystkie wsie w naszej okolicy mają bardzo poprawne polskie nazwy, tylko że w momencie wydania tego arkusza w 1915 roku, te informacje były już nieaktualne. Problem utrzymania aktualności treści map istniał od zawsze, istnieje również teraz i to w bardzo różnym wymiarze. Gdzieś brakuje nowych domów, gdzieś nie zmieniono przebiegu granicy gminy, a gdzieś nie pokazano nowej autostrady, ktoś nie zmienił poprawianych nazw ogólnogeograficznych, a ktoś na szczegółowych mapach zapomniał zlecić pomiaru światłowodu albo kanalizacji. A prawie wszystko uzależnione jest od środków, które przeznacza się na aktualizowanie map oraz od rzetelności wykonywanych pomiarów, rzadziej od czynników politycznych, czy ideologicznych. Odrębnymi zasadami objęte są obszary o znaczeniu strategicznym, czy militarnym – ale nawet i te nie są w stanie zachować swojej tajności w dobie powszechnego dostępu do zdjęć lotniczych, czy satelitarnych dla praktycznie całego globu.

Artykuł w części 3, przerwany zostaje u progu odzyskania przez Polskę niepodległości. Co dalej działo się z nazwą Biedrusko na mapach prześledzimy w kolejnej części 4/4, która wkrótce pojawi się na portalu eBiedrusko.pl.


Autor artykułu: Jan Marek Ka


Źródła Ilustracji:

28 -47 domena publiczna : Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych, Biblioteka Narodowa – polona.pl, Deutsche Fotothek, Archiwum Map Zachodniej Polski, Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego, David Rumsey Map Collection, Instytut Zachodni, www.walkowiak.pl, https://geoportal.rgo.ru, Biblioteka Uniwersytecka UAM w Poznaniu, Archiwum Państwowe w Poznaniu, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk.


Poprzednie części artykułu:

Do „Ilustrowanych dziejów gminy Suchy Las” ilustrowana errata nr 1, nazwa Biedrusko (1/4).

Do „Ilustrowanych dziejów gminy Suchy Las” ilustrowana errata nr 1, nazwa Biedrusko na mapach (2/4).


Jeśli chcesz wrócić do postu na Facebooku i polubić lub udostępnić artykuł, kliknij TUTAJ

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Pogoda dla Biedruska
6°
pochmurnie
wilgotność: 88%
wiatr: 3m/s płd. - płd. wsch.
Max: 6 • Min: 6
21°
Nd
23°
Pon
24°
Wt
Weather from OpenWeatherMap