/autor Jan Marek Ka/

Po trudnych i okrutnych latach zaborów, w skomplikowanej sytuacji geopolitycznej po zakończeniu I wojny światowej, Polacy doczekali się  wreszcie historycznie wyczekiwanej możliwości odzyskania niepodległości. Podczas gdy pierwsze władze konstytuowały się w oparciu o ziemie Mazowsza i Małopolski, inne dzielnice (Wielkopolska, Śląsk, Pomorze) nie zostały od razu włączone do odradzającego się państwa, wybuchały powstania, organizowano plebiscyty, aby potwierdzić polskość tych ziem.

Inaczej wyglądała sytuacja ziem wschodnich w granicach, które pozostawały w  świadomości Polaków w kształcie z przed rozbiorów Polski. Po zakończeniu działań I wojny światowej, w miejsce wycofywanych wojsk niemieckich wkraczały tu wojska rosyjskie. Leninowi nie wystarczało tworzenie Związku Radzieckiego , dążył do wprowadzenia swoich idei dla większego obszaru, marzył o Europejskiej Republice Rad. Młode państwo polskie nie było w stanie od razu po ogłoszeniu niepodległości skutecznie mu się przeciwstawiać i bronić swoich granic. Bolszewicy siłą chcieli rozszerzać strefy wpływów Rosji Radzieckiej.

pic2mapa: www.historiaonline.pl

Wojna polsko – rosyjska, nazywana często wojną polsko – bolszewicką, choć oficjalnie nigdy nie wypowiedziana, stała się faktem. Po pierwszych niepowodzeniach w roku 1919, Polakom udało się wyprzeć Rosjan z tymczasowo zajętych przez nich ziem. Słabe wojska rosyjskie również potrzebowały czasu na zebranie sił, tym bardziej że byli oni wówczas uwikłani również w inne konflikty zbrojne. W roku 1920 okazało się,że Lenin był wielce zdeterminowany, aby nie tylko przejąć polskie kresy wschodnie, ale i zdobyć Warszawę, która otwierała mu drogę do Europy. Szala zwycięstwa zaczęła się niebezpiecznie przechylać na jego stronę.

pic3mapa: www.historiaonline.pl

Ogromny strach padł wtedy na Polskę, już niedługo miało dojść do przełomowej bitwy warszawskiej , a oto jak prasa opisywała tamte czasy:

Postęp Nr 173  1 sierpnia 1920 :

pic4

Jeszcze bardziej emocjonalny był tekst z Przewodnika Katolickiego z roku 1920 nr32 z dnia 8 sierpnia 1920 roku:

BRACIA DLA BRACI.

Doświadczył nas Bóg. Po wielkich zwycięstwach na Wschodzie i Zachodzie wojska nasze pod naporem przeważających sił bolszewickich cofnąć się musiały; opuściły obszary, które ongi do Polski należały, i na których element polski choć nie przeważał liczebnie, jednak najwybitniejsze zajmował stanowisko. Zajął te ziemię po raz wtóry odwieczny nasz wróg. Moskal,  Bolszewicy znów roztoczyli tam swoje panowanie. Hasłem ich – to zupełne wyniszczenie na kresach ludności polskiej. Już dochodzą wieści, że pod kierownictwem podłych denuncjatorów zaczęto wyławiać Polaków, których się podejrzywa o wrogie usposobienie względem Moskwy i bolszewików; rozpoczęło się niecne prześladowanie niewinnych ofiar i stosowanie bezwzględnego terroru. Kto już raz zakosztował rządów bolszewickich, kto mógł to uczynić, ten przewidując straszną zemstę wrogów wolał opuścić ziemię i dom rodzinny i uciekać, byle tylko uratować życie swoi». Tysiące uchodźców niby fala olbrzymia popłynęły na zachód – do naszej dzielnicy.

Obywatelstwo naszechętnem sercem przejęło nieszczęśliwych rodaków, udzieliło im schroniska, ofiarowało gościnę. Wszyscy bez wyjątku okażmy im serdeczne współczucie. To są nasi rodacy, którzy cierpią dla Ojczyzny; mają prawo odezwać się z prośbą o pomoc i ratunek do nas, którzy jeszcze bezpośrednio wojną nie jesteśmy dotknięci.

Wielkopolska dała w czasie wojny niejednokrotnie dowody swej ofiarności i swego współczucia dla cierpiącej braci; miljony popłynęły z naszych stron, by uśmierzyć nędzę na ziemiach polskich, na których zacięte toczyły się walki. Dziś znów dał nam Bóg sposobność do pełnienia miłosierdzia chrześcijańskiego.

Serdeczne, gościnne przyjęcie uchodźców, pomoc czynnaim przez nas udzielona będzie najlepszym dowodem, że mimo różnic, jakie się w nas w poszczególnych dzielnicach wyłoniły,  jedno jest i bije wszędzie serce polskie – że duchem i miłością bratnią jesteśmy ściśle z sobą zjednoczeni. Polak z dalekich litewskich borów – Polak z niegdyś żyznych a dziś zniszczonych równin Wołynia – Polak z krwią przesiąkłej Rusi Czerwonej – każdy jest naszym bratem, którego w potrzebie wesprzeć najświętszym jest naszym obowiązkiem.

Bóg, który tak wysoko ceni uczynki miłosierdzia, hojnie nagrodzi miłosiernych.”

Przed wojną, tyfusem, zsyłką na wschód,  grabieżami, rozbojami, chorobami wenerycznymi, gwałtami i śmiercią uciekali tak Polacy jak i Żydzi.

pic5Zdjęcie: http://archives.jdc.org/

 pic6Zdjęcie: http://archives.jdc.org/

Z wydawanej w Krakowie gazety „Czas” ( 26 lipca 1920 nr 175 ,rok 73) dowiadujemy się, że grupy uchodźców z okolic Bobrujska trafiły w lipcu 1920 roku również do Biedruska. Dokładnie ten sam tekst opublikowany został również w „Robotniku Śląskim” nr 162,  z dnia 29 lipca 1920.

Uchodźcy z Rusi w Wielkopolsce.

Z Poznania donoszą do  Kuryera Lwowskiego :

Fala nędzy ludzkiej płynie znowu przez Polskę. Pociągami kolei ludność polska uchodzi z miast białoruskich, które lada chwila zająć ma bolszewik i dąży ku zachodnim krańcom państwa. Pierwsze oddziały tych uchodźców mamy już w Wielkopolsce.

W piątek, wieczorem pociąg, złożony z osiemmdziesięciu wagonów, przybył do Biedruska, wioząc około 600 osób, wraz z ich ruchomościami z nad Berezyny. Prawie w wszyscy przybywają z Bobrujska, ażeby na razie zająć namioty i baraki w rozległym obozie, w którym obecnie odbywają się ćwiczenia rekrutów. Na rampie kolejowej w Bolechowie można było oglądać szczątki mienia, które ci nieszczęśliwi zdołali porwać i wywieść. A więc przede wszystkiem sprzęty. Długim szeregiem stoją obok siebie szafy, komody, łóżka, niekiedy gustowne i cenne pianina, biurka, etażerki. Obok nich skrzynie, worki, węzełki, i walizki z odzieżą, kosztownościami i żywnością. Wśród przyborów kuchennych i rozmaitych narzędzi widać przedmioty które w przechodniu muszą wywołać zdziwienie. Tu stoi wypchany orzeł o rozmiarach wspaniałych, tam widać sanki parokonne, pomalowane na czerwono. Na pytanie o zawartość kilku skrzyń i worków dowiadujemy się, że w kilku mieszczą się zapasy lekarstw, w innych biblioteka. Jako żywych towarzyszy w tej jeździe wymienić należy kilka krów i drobnych koników litewskich, prosiątka, pieski i trochę drobiu.

Cóż powiedzieć o ludziach ? Zmęczeni jedenastodniową jazdą w wagonach towarowych, niewygodnych, przepełnionych podróżnymi, zagraconych sprzętem, rozpalonych spiekotą słoneczną błogosławią wszyscy bez wyjątku dzień, w którym wydostali się poza kres pochodu bolszewickiego. Ci, którzy w roku zeszłym zakosztowali rządów bolszewickich, zapewniają ze szczególną zaciętością w głosie, że niema ofiary, której by nie ponieśli, niema trudu, na który by się nie narazili, byle umknąć powtórzenia się chwil ówczesnych. Zmęczeni, wygłodzeni wskutek niemożności regularnego odżywiania, mówią ustawicznie o szczęściu., jakiem ich napełnia myśl że bolszewik ich me dostanie. Wszystkie warstwy społeczne reprezentowane są w tej gromadzie podróżnych. Przewaga jest po stronie urzędników i wszelkich funkcyonaryszów państwa. Prawie wszyscy przywieźli ze sobą jakiś zapas gotowizny. Pod tym względem niema więc, przynajmniej na razie, troski naglącej. Trudno zresztą przypuścić, ażeby państwo pozostawiło swych urzędników bez opieki.

Chwilowym mieszkańcom obozu pospieszyli z pomocą mieszkańcy okolicy. Dwór w Bolechowie dostarczył  podwód do zwiezienia rzeczy, obdarzył nadto uchodźców opałem, słomą, mlekiem. P.Vespermann przyjął pięć osób na mieszkanie w swych zakładach fabrycznych. Obywatele Gośliny Murowanej zobowiązali się dostarczyć pięćdziesięciu tułaczom. Biedrusko nie będzie jedynym przytułkiem wygnańców. Zapowiedziane są pociągi nowe. Z doświadczeń Biedruska trzeba umieć korzystać.”

Na początku sierpnia prasa warszawska przekazywała informacje odnośnie przyjmowania uchodźców, Kurjer Warszawski na 3 stronie wydania wieczornego z 4 sierpnia pisał :

pic10

Dziś może być dla nas nieco szokujący zapis z artykułu:

„W Poznaniu przejeżdżającym uchodźcom dostarcza przytułku Opieka dworcowa, mieszcząca się w pobliżu dworca, na prowincji zaś obozy koncentracyjne dla uchodźców w Biedrusku pod Poznaniem tudzież w Gostyniu.”

Musimy jednak pamiętać, że wówczas nikt nie mógł wiedzieć jak te słowa będą wybrzmiewać za dwadzieścia kilka lat, po wybuchu II wojny światowej.  Miejsce zbiórki i czasowego pobytu traktowano jako miejsce koncentracji inaczej obóz koncentracyjny.

I wreszcie dochodzi do sądnych chwil dla Polski, w dniach od 12 do 25 sierpnia 1920 roku rozegrała się bitwa warszawska. Batalia ta, zwana też Cudem nad Wisłą okazała się zwycięską dla naszego państwa. Z załączonej mapy jasno wynika, że w sierpniu 1920 roku byliśmy w sytuacji krytycznej, los naszej dopiero co odzyskanej niepodległości zawisnął nad przepaścią , w którą spychały nas armie dowodzone z Kremla.

 pic7Mapa: www.wikipedia.org

Wojska polskie dość szybko odzyskiwały ziemie wschodnie i już jesienią pojawiły się okoliczności sprzyjające powrotowi uchodźców. Jak potoczyły się losy uchodźców z okolic Bobrujska, którzy przybyli do Biedruska? Tego nie wiemy, Bobrujsk już nigdy później nie został wcielony do Rzeczypospolitej. Aktualnie miasto to leży na terytorium Białorusi, a Rosja ma w planach założenie tam swojej bazy lotnictwa wojskowego.

Portal Muzeum Historii Polski (muzhp.pl) korzystając ze swoich źródeł historycznych, tak relacjonował sprawy uchodźców 1920 roku:

Powrót uchodźców

            Dziś, kiedy hordy nieprzyjacielskie wyparte zostały ze znacznej części Polski, kiedy ostatecznego oswobodzenia ziem naszych od najazdu spodziewać się można z dnia na dzień, dokonywa się wielki ruch reemigracyjny uchodźców do okolic świeżo uwolnionych od nieprzyjaciela.

            Generalny komisarz rządu do spraw jeńców, uchodźców i reemigrantów udzielił współpracownikowi naszego pisma następujących informacji w tej sprawie:

            – Do ujęcia w swoje ręce ruchu uchodźczego nie mieliśmy czasu należycie się przygotować. Wszystko to spadło na nas raptownie i niespodzianie. Zdołaliśmy jednak zorganizować około 150 punktów żywnościowych na szosach po których przeciągały rzesze uchodźców, zorganizowaliśmy również szereg punktów sanitarnych. Jakkolwiek podróż, na przykład z Mińska, trwała półtora miesiąca, dzięki ładnej pogodzie i opiece nad uchodźcami, chorób epidemicznych nie było.

Trudno było, ma się rozumieć, prowadzić ścisła rejestrację uchodźców, kiedy front stale i szybko się przesuwał w głąb kraju, kiedy nasi funkcjonariusze byli nieraz zmuszeni zwijać punkty żywnościowe i sanitarne i czem prędzej ratować się ucieczką. Z Wołynia, Litwy i Białej Rusi wyemigrowało ogółem parę set tysięcy ludzi, przeważnie inteligencji i służby.”

 

O tym, do jakich dzielnic Polski przybyli uchodźcy i kto jeszcze udzielał im pomocy przeczytać można pod linkiem. (Dostęp na 2015.10.19)

Wydaje się stosownym, aby przytoczyć  jeszcze jeden cytat z tego samego opracowania (dostęp na dzień 2015-10-19), w którym szacunkowo przedstawiono liczbę uchodźców, którzy zdecydowali się uciekać przed okrucieństwem wojny bolszewickiej:

           „ Z ziem objętych zarządem cywilnym – 150.000 ludzi inteligencji, służby oraz dzieci z ochron. Z Wołynia i Podola – 50.000, z Małopolski – 100.000 i wreszcie z Kongresówki 200.000. Z liczby tych ostatnich znaczna cześć wróciła już do tych zagród, reszta znajduje się w drodze. Uchodźcy z Małopolski prawdopodobnie wkrótce będą mogli wrócić, sądzę bowiem, że Budiennyj niedługo zostanie wypędzony, i nareszcie uchodźcy, należący do wymienionych wyżej pierwszych dwu kategorji( przyp. red.: potrzebujący i niepotrzebujący pomocy), pozostaną niewątpliwie na Pomorzu i w Poznańskiem, gdzie większość znalazła dach nad głową i zatrudnienie. ”

Polska w trakcie prowadzenia wojny, raptem kilkanaście miesięcy po ogłoszeniu niepodległości, zmobilizowała się i zapewniła schronienie dla około pół miliona uchodźców. Czy można tę liczbę porównać ze skalą zobowiązań naszego państwa w ramach pomocy uchodźcom 2015 roku, gdzie mówi się o przyjęciu kilku może kilkunastu tysięcy ludzi? Jest jedna zasadnicza różnica, w 1920 roku pomagaliśmy w większości Polakom i Żydom, teraz problem uchodźców dotyczy obywateli innych narodowości z odległych państw.

W Biedrusku mogło dojść do niecodziennych konfrontacji, gdyż wiemy, że oprócz uchodźców, byli tu przetrzymywani sowieccy jeńcy wojny polsko – bolszewickiej. O pewnym incydencie z związanym z tym faktem, dowiedziałem się przypadkiem czytając 6 stroną poznańskiej gazety, w kronice miejscowej:

pic8

Ta informacja prasowa z września 1921 roku dowodzi jeszcze tego, że pomimo podpisania w październiku 1920 roku rozejmu i prowadzenia akcji wymiany jeńców wojennych, w Polsce (w tym i w Biedrusku) przebywali jeszcze z jakiegoś powodu jeńcy sowieccy.

Nie jest tajemnicą, że w Biedrusku przygotowywały się polskie wojska do wymarszu na wojnę bolszewicką. Znany jest również fakt mobilizacji przez generała Hallera polskich harcerzy do udziału w tej samej wojnie, gdzie Biedrusko było ich punktem zbornym.

Chlubnym udziałem Biedruska i Wielkopolski było również przyjęcie uchodźców z Górnego Śląska, prowadzenie dla nich szkoleń, przygotowywanie kadr do przejęcia władzy, szkół i urzędów po przyłączeniu tych ziem do Polski.

pic9Zdjęcie: www.fotopolska.eu

Na początku lat dwudziestych XX wieku Biedrusko wpisywało się złotymi literami w historię Polski. Czy my mamy tego świadomość? Wiele faktów z historii Biedruska czeka jeszcze na przypomnienie, abyśmy zdawali sobie dziś sprawę z tego, że mieszkamy w szczególnym miejscu. A jakim jest ono teraz?


Po publikacji niniejszego artykułu warto uzupełnić historię Biedruska o wpis odnośnie przyjęcia uchodźców wojny polsko – rosyjskiej 1920 roku.

Ile tajemnic i życiowych historii z tych baraków i okolicznych domów czeka, aby je ujawnić, przypomnieć? Ile tajemnic kryje jeszcze obszar samego poligonu, czy wraz z upływającym czasem wiedza i pamięć po nich muszą się zatrzeć? Nie dopuśćmy do tego.

A powracając do tytułu artykułu, to ciekawe jest, jaka byłaby reakcja biedruskiej społeczności, gdyby dla przykładu nieużywane przez wojsko baraki  ktoś chciał wyremontować i udostępnić uchodźcom z państw, gdzie obecnie trwa wojna lub przesiedleńcom z terenów, dokąd Polaków kiedyś zsyłano  np. z Ukrainy, czy z Kazachstanu?

/autor Jan Marek Ka/

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Pogoda dla Biedruska
6°
umiarkowane opady deszczu
wilgotność: 93%
wiatr: 3m/s zach. - płd. zach.
Max: 6 • Min: 5
6°
Sob
7°
Nd
7°
Pon
Weather from OpenWeatherMap