Bardzo wartościowy materiał, skupiający uwagę na losach Biedruska po 1945 roku. Artykuł przesłał: Pan Mieczysław Dej. Serdecznie dziękujemy!      

To w ramach kontynuacji naszych „portalowych” rozważań o historii Biedruska. Tym razem od 1964 roku do chwili obecnej, chociaż głównie skupia się na największej jednostce garnizonu. Fakt ten nie powinien dziwić, bo 3 WBA równolegle z życiem w pozostałych jednostkach nadawała rytm  codzienności i charakter wydarzeniom naszej miejscowości. Zdominowani byliśmy przez wojsko, zarówno mieszkańcy jak też dojeżdżający do pracy z sąsiednich wiosek, miast i Poznania.

Znakiem czasu jest to, że Biedrusko wciąż jest związane z wojskiem. Wcześniej za sprawą liniowych jednostek wojskowych i poligonu, a od 2002 roku, głównie z racji dobrze utrzymanego i wykorzystywanego poligonu. Pojęcie garnizon Biedrusko wraz z rozformowaniem 3 PR, przeszło do historii i od tego czasu jesteśmy częścią garnizonu Poznań. Administracyjnie bez zmian, czyli gminną wioską o statusie osiedla.


Beznazwy-3 (Kopiowanie)


Omawiając historię Biedruska, w tym garnizonu, warto zwrócić uwagę na takie okresy:

– do 1901 roku;- 1901 do 1918;- 1919 do 1939;- 1939 do 1945;- 1945 do 1964;- 1964 do 2001;- i po 2001 roku.

Wciąż mało wiemy o okresie:- 1945 do 1964, stąd też warto spisać wspomnienia najstarszych mieszkańców naszego Osiedla i sąsiednich miejscowości, rodzinnie i zawodowo związanych z Biedruskiem w tym powojennym czasie. Informacja o stacjonowaniu tutaj 4 batalion czołgów to zbyt skąpa informacja.

Proponuję zwrócić uwagę na osoby imiennie podane w opracowaniu. Te znane nazwiska należy przywołać w pamięci tych, z którymi dane nam było służyć, pracować i mieszkać. Skojarzyć przywołane wydarzenia, z całym szacunkiem i uznaniem również dla tych niewymienionych, tworzących codzienność. Po latach nazywaną historią wojska, Osiedla. Są wśród nas, niestety za sprawą losu już nie wszyscy.

To tylko obszerne wypisy z kroniki i monografii jednostki jaka powstała w 2001 roku i została wykonana we własnym zakresie. Wielka szkoda, że nie wydana w postaci książkowej. Niestety, trafiła tylko do niektórych. Uczelniany artykuł dowodzi, że nasza historia również interesuje innych, nie zawsze z naszych szeregów, co jest powodem do dumy.

Wciąż mam nadzieję, że przy wsparciu Wójta Gminy Suchy Las oraz podległych pracowników wydziału promocji urzędu gminy, Biedrusko doczeka się własnej monografii. A w niej znajdą swoje miejsce karty z życia wszystkich jednostek, gospodarstw pomocniczych i innych zakładów, przede wszystkim duma nasza – Powstanie Wielkopolskie.


Beznazwy-4 (Kopiowanie)


Przytoczę artykuł opublikowany w Przeglądzie Naukowo – Metodycznym EDUKACJA DLA BEZPIECZEŃSTWA. Numer 1 z 2009 roku. Wydawnictwo: – WYŻSZA SZKOŁA BEZPIECZEŃSTWA Z SIEDZIBĄ W POZNANIU.

Zbigniew DZIEMIANKO

Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu

ZARYS DZIEJÓW 3 PUŁKU RAKIET IM. STEFANA BATOREGO  W BIEDRUSKU NA TLE PRZEMIAN STRUKTURALNYCH  WOJSKA POLSKIEGO PO 1945 R.  

W dniu 7 września 2001 roku zakończył swoje dzieje 3 Pułk Rakiet im. Stefana Batorego w Biedrusku, jedna z najbardziej zasłużonych i wyróżnianych jednostek rakietowych w Wojsku Polskim.

Dzieje 3 Pułku Rakiet nierozerwalnie są związane z dziejami garnizonu Biedrusko i 3 Brygady Artylerii z przekształcenia której powstał. Najstarsze dane o Biedrusku pochodzą z końca XIV wieku, kiedy to występowało pod nazwą Bedrofsko. W późniejszym okresie wielokrotnie zmieniało nazwę. Po raz pierwszy nazwa Biedrusko występuje w 1488 r. W 1904 r. armia pruska przemianowała Biedrusko na Weissenburg, a w 1919 roku wraca do właściwej nazwy, choć w okresie międzywojennym spotykamy się z nazwą Biedrusk…

(…) W 1904 roku Treskowowie sprzedają Biedrusko oraz tereny byłych miejscowości Chojnicy, Knyszyna, Trzustkowa i Tworkowa armii pruskiej, która na tym terenie buduje obóz ćwiczebny. Do wybuchu I wojny światowej na tym terenie ćwiczy armia niemiecka. W pierwszych dniach stycznia 1919 r. tereny obozu ćwiczeń w Biedrusku zajmują Powstańcy Wielkopolscy. Tutaj szkoli się 1 Pułk Strzelców Wielkopolskich, formuje 3 Pułk Strzelców Wielkopolskich oraz 2 Pułk Artylerii Lekkiej. W okresie międzywojennym obóz ćwiczeń w Biedrusku był jednym z najważniejszych ośrodków wyszkolenia polowego Wojska Polskiego. Tutaj odbywała większość ćwiczeń dywizyjnych 14 Dywizji Piechoty. Od 1919 roku rozlokowany był 3 Pułk Strzelców Konnych Wielkopolskich, a od 1939 roku 7 Pułk Strzelców Konnych Wielkopolskich, który z Biedruska wyruszył na front. Od początku okupacji na terenie poligonu systematycznie odbywały się ćwiczenia taktyczne, strzelania artyleryjskie i czołgowe oraz strzelania z broni piechoty różnych związków taktycznych armii niemieckiej. W 1942 poligon Biedrusko został powiększony o kilka wiosek: części Chojnicy, Łysy Młyn, Glinno i Łagiewniki. Po zakończeniu działań wojennych powstaje na podstawie Rozkazu Ministra Obrony Narodowej z dniem 17. 07. 1945 roku Komenda Centralnego Poligonu nr 2.1)

Rozwój i doskonalenie organizacyjne Wojska Polskiego po II wojnie światowej dokonywał się w zależności do zmieniających się potrzeb strategicznych i operacyjnych. Zakres podejmowanych działań oraz praktyczne efekty zależały od wielu czynników, wśród których główną rolę odgrywał zawsze czynnik ekonomiczny. Trzeba zaznaczyć, że na wszystkich etapach rozwoju sił zbrojnych występowały duże trudności w realizacji opracowanych i oficjalnie zatwierdzonych przez rząd planów, przede wszystkim z uwagi na ograniczone gospodarcze możliwości państwa.

Okres rozwoju Wojska Polskiego w latach 1945 – 1989 można podzielić na następujące etapy:

– I etap (1945 -1948) – demobilizacja wojsk i przechodzenie sił zbrojnych na stopę pokojową;

– II etap (1949 -1955) – przyspieszony rozwój liczebny i techniczny sił zbrojnych;

– III etap (1956 -1960) – stopniowa redukcja sił zbrojnych, reorganizacja sił zbrojnych, reorganizacja wojsk i modernizacja techniczna, przyjęcie koalicyjnej doktryny wojennej;

– IV etap (1961 – 1970) rakietyzacja i dalsza modernizacja techniczna wojsk, organizacyjny podział sił zbrojnych na wojska operacyjne i OTK;

– V etap (1971 – 1989) – dalsze doskonalenie struktur organizacyjnych wojsk operacyjnych, w tym systemów dowodzenia, oraz wprowadzenie elementów wynikających z sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej2).

Dzieje 3 Brygady Artylerii rozpoczynają się w IV etapie rozwoju jednostek Wojska Polskiego i są związane z tworzeniem w Śląskim Okręgu Wojskowym jednostek rakietowych3).

3 Brygada Artylerii powstaje 28. 02. 1964 roku na podstawie Zarządzenie Szefa Sztabu Generalnego Nr 035/Org polecające zorganizować w terminie do dnia 31. 05. 1964 r. Grupę Organizacyjną Brygady Artylerii wg etatu Nr 4/274 jako Jednostkę Wojskową 1549 o stanie osobowym 60 żołnierzy i 2 pracowników cywilnych oraz Garnizonowy Węzeł Łączności wg etatu Nr 14/175 o etatowym stanie 1 żołnierza i 5 pracowników cywilnych. Jako miejsce formowania wyznaczona została miejscowość Biedrusko4).

W dniu 15 kwietnia 1964 roku ukazał się pierwszy rozkaz dzienny jednostki. Datę tą przyjmuje się jako pierwszy dzień powstania Brygady. Dowódcą grupy organizacyjnej był mjr Kazimierz Chabiński. 31 maja 1964 roku w Biedrusku funkcjonowała już Jednostka Wojskowa 1549 w następującym składzie: mjr Kazimierz Chabiński – dowódca; kpt. Zbigniew Średziński – szef sztabu; kpt. Marian Błaszkowiak – dowódca baterii ochrony; st. sierż. Ryszard Klimkiewicz – magazynier sprzętu samochodowego; sierż. Wacław Mizgała – kinoradio – mechanik; sierż. Tadeusz Drop – dowódca pl. ochrony. 1 czerwca jednostce podporządkowane zostały, będące dotąd w dyspozycji 4 batalionu czołgów: pralnia garnizonowa; łaźnia garnizonowa; przedszkole; kasyno; wojskowa administracja koszar.

9 czerwca 1964 roku uformowany zostaje sztab jednostki i przybywa grupa 52 żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. 15 czerwca 1964 roku zgodnie z rozkazem personalnym MON Nr 0203 obowiązki dowódcy obejmuje ppłk dypl. Marian Piwowarski a w Biedrusku rozpoczyna się okres intensywnych prac związanych z adaptacja istniejących obiektów dla potrzeb powstającej jednostki wojskowej oraz budową nowych, w tym bloków mieszkalnych dla przybywającej kadry.

Biedrusko z uwagi na rodzaj sprzętu jaki miał tu stacjonować stanowiło  w owym czasie rejon zamknięty, do którego wjazdu strzegły dwa posterunki kontrolne. Jeden z nich znajdował się na moście łączącym brzegi Warty na trasie Biedrusko – Bolechowo, drugi natomiast ulokowany był przy drodze prowadzącej z Radojewa do Biedruska w pobliżu żwirowni. Żołnierze pełniący tam służbę kontrolowali wszystkie osoby i pojazdy zmierzające do Biedruska. Zezwolenia na wjazd udzielał dowódca garnizonu.

Na podstawie Zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego 00115/Org. z dnia 13 marca 1965 roku jednostka sformowana została wg nowego etatu Nr 4/277 i otrzymała nazwę: Grupa Organizacyjna 36 Brygady Artylerii. W tym samym roku 31 sierpnia do Biedruska przybył płk dypl. Józef Petruk, od dawna przewidziany w planach MON na dowódcę tworzonej brygady. Ponieważ brygada jeszcze nie istniała płk dypl. Józef Petruk objął obowiązki dowódcy grupy organizacyjnej a jej dotychczasowy dowódca ppłk dypl. Marian Piwowarski objął stanowisko zastępcy ds. liniowych.

W dniach 20 – 21 października 1965 roku wcielono 200 poborowych, z których utworzono I dywizjon w następującym składzie:

dowódca     – mjr dypl. L. Lewandowski

z – ca ds. politycznych  – por. S. Sobik

szef sztabu    – kpt. S. Kaczmarzewski

kier. kanc. tajnej   – kpr. zaw. Z. Maniewski

1 bateria

dowódca    – kpt. M. Błaszowiak

szef baterii    – kpr. zaw. J. Konkowski

d – ca 1 pl.     – ppor. R. Mironczuk

3 drużyny

2 bateria

dowódca     – por. M. Ćwikliński

szef baterii    – kpr. zaw. W. Gruszka

d – ca 1 pl.     – por. M. Strzeszewski

3 drużyny

3 bateria

dowódca     – kpt. S. Adamski

szef baterii    – kpr. zaw. W. Miłkowski

d – ca 1 pl.     – por. J. Topyła

3 drużyny

4 bateria

dowódca     – kpt. Z. Śrdziński

szef baterii    – kpr. zaw. B. Jankowski

d – ca 1 pl.     – ppor. Wł. Jędryczka

d – ca 2 pl.    – ppor. J. Jeżyk

3 drużyny

Pierwsza uroczysta przysięga żołnierzy I dywizjonu odbyła się w dniu 19 grudnia 1965 roku. Rozpoczął się okres, gdzie obok intensywnego szkolenia realizowano własnymi siłami różnorodne prace gospodarcze związane z zagospodarowaniem garnizonu. Mimo, że godziny służbowe rozpoczynały się o godz. 7. 40 i trwały do godz. 18. 00, nie zapominano o wypoczynku. W każdą sobotę odbywały się w klubie garnizonowym huczne wieczorki taneczne, funkcjonowało kino „Wisła”.

Ze względu na znaczenie jednostki, od pierwszych chwil jej powstania i rozpoczęcia szkolenia wizytują ją najwyżsi przełożeni, aby zapoznać się ze stanem szkolenia i postępu przygotowań do przyjęcia nowego sprzętu. W czerwcu 1966 roku jednostkę wizytował Dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego gen. bryg. E. Molczyk i Dowódca Wojsk Rakietowych i Artylerii gen. bryg. Czesław Dęga, a w miesiącu wrześniu Szef Sztabu Generalnego gen. dyw. Wojciech Jaruzelski.

Kolejny bardzo ważny etap w dziejach, brygady rozpoczyna się w roku 1968. Dotychczasowy dowódca płk dypl. Józef Petruk przekazuje w dniu 10 września obowiązki dowódcy płk dypl. Marianowi Nafalskiemu, a brygada otrzymuje etatowy sprzęt i uzbrojenie – zestawy rakietowe 9K-72 (Scud).

2 lutego 1969 roku uroczyście rozpoczęto rok szkoleniowy w brygadzie zakończony 27. 08. – 12. 09. 1969 roku startami bojowymi na terenie Związku Radzieckiego. Był to surowy sprawdzian umiejętności rakietowców przeprowadzony  w zupełnie nowych dla naszych żołnierzy warunkach klimatycznych i geograficznych. W swojej historii brygada jeszcze trzykrotnie wykonywała starty bojowe na poligonach w Związku Radzieckim /1979,1982, 1987/ uzyskując za każdym razem oceny bardzo dobre.

Natychmiast po powrocie do garnizonu brygada wzięła udział w ćwiczeniach „ODRA –NYSA 69”, w czasie których wizytowana była przez przedstawicieli najwyższych władz państwowych i wojskowych. 17 stycznia 1970 roku w 25 rocznicę wyzwolenia Warszawy brygada przejęła tradycje 3 Warszawskiej Brygady Artylerii Haubic, Na uroczystej zbiórce Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojska Polskiego gen. dyw. Ignacy Szczęsnowicz wręczył płk dypl. Marianowi Nafalskiemu sztandar ufundowany przez społeczeństwo powiatu poznańskiego.

W dniach 30. 03 – 7. 04. 1971 roku brygada wzięła udział w ćwiczeniach taktycznych pod kryptonimem „KANGUR – 71” po zakończeniu których poddana została kontroli przez Inspekcję MON. Zajęcia taktyczne i przebieg inspekcji lustrował dowódca ŚOW gen. dyw. Florian Siwicki.

25 czerwca 1975 roku dowódcą brygady został płk Włodzimierz Kwaczeniuk (późniejszy Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Śląskiego Okręgu Wojskowego, a następnie Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii WP). Brygada pod jego dowództwem wielokrotnie brała udział w ćwiczeniach na szczeblu Wojska Polskiego m.in. „Tygrys – 76”, „Tarcza – 76”, „Wrzesień – 77” uzyskując za każdym razem wysokie oceny.

W kwietniu 1978 r. dowódcą brygady został płk dypl. Zdzisław Palimąka. Pod jego dowództwem brygada dwukrotnie realizowała przygotowania do startów bojowych.

Przygotowania te uwieńczone zostały startami w maju 1979 roku oraz ćwiczeniami taktycznymi i sprawdzianem na sprzęcie w lutym 1982 roku.

We wrześniu 1984 roku obowiązki dowódcy obejmuje płk Czesław Borowski (późniejszy Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Śląskiego Okręgu Wojskowego, a następnie Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii WP). Pod jego dowództwem brygada uczestniczy z bardzo dobrymi efektami w ćwiczeniu „Wenus-85”. Poddana zostaje także kontroli przez Inspekcję Sił Zbrojnych uzyskując ocenę dobrą.

13 października 1986 roku to dzień w którym dowodzenie brygadą przejął płk dypl. Zygmunt Demdowski. (późniejszy Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Śląskiego Okręgu Wojskowego i Szef Oddziału Mobilizacyjnego Śląskiego Okręgu Wojskowego). W następnym roku brygada wzięła udział w dwuetapowym ćwiczeniu „Wenus – 87”, w czasie którego wykonała starty rakiet bojowych na terenie Związku Radzieckiego.

W 1991 roku obowiązki dowódcy brygady objął płk dypl. Stanisław Jodłowski. On też został pierwszym dowódcą uformowanego z Brygady 3 Pułku Rakiet. W ciągu 29 lat swojego istnienia brygada brała udział w licznych ćwiczeniach na szczeblu Wojska Polskiego i Śląskiego Okręgu Wojskowego, uzyskując za każdym razem wysokie oceny. Wyniki ćwiczeń, inspekcji oraz różnorodnych kontroli sytuowały brygadę w czołówce wojsk rakietowych Wojska Polskiego. Odzwierciedleniem tego były wyróżnienia nadawane brygadzie. Jednostka wyróżniona była m.in. „Orderem Sztandaru Pracy II kl.”, 7- krotnie medalem „Za osiągnięcia w służbie wojskowej”, 4 – krotnie medalem „Za wybitne osiągnięcia w służbie wojskowej”.

  1. 07. 1992 r. ukazuje się Zarządzenie Szefa Sztabu Śląskiego Okręgu Wojskowego nr 046/Org. Z dnia 28. 07. 1992 nakazujące do końca 1992 roku przeformować 3 Warszawską Brygadę Artylerii w 3 Pułk Rakiet z miejscem postoju, numerem jednostki (1549) oraz podległością organizacyjną bez zmian. 16. 01. 1993 roku na uroczystej zbiórce następuje przeformowanie. Już w marcu pułk poddany został ważnemu sprawdzianowi jakim był udział w 4 – dniowym ćwiczeniu taktycznym wojsk Śląskiego Okręgu Wojskowego pod kryptonimem „Orion-93”. W trakcie tego ćwiczenia pułk wykonał starty rakietami bojowymi (9K52 „Łuna”). Działania pułku obserwowali m.in. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego – min. Jerzy Milewski, Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojska Polskiego – gen. Czesław Borowski, Dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego – gen. Janusz Ornatowski oraz zaproszeni wojewodowie z terenu całego ŚOW. Podobnej rangi przedsięwzięcie szkoleniowe stało się udziałem pułku w 1995 roku. Było to odbywające się w dniach 31.05 – 08.06. wieloetapowe ćwiczenie nt. „Organizacja i prowadzenie działań bojowych pułku rakiet w ramach przeciwuderzenia strategicznego”. O skali ćwiczenia świadczyć może fakt, że wzięło w nim udział 516 żołnierzy i blisko 150 pojazdów, wykonano 3 starty rakiet bojowych, działania toczyły się na terenie 3 poligonów wojskowych: żagańskiego, przejęsławskiego i świętoszowskiego.
  2. 08. 1993 roku Decyzją Nr 84/MON Ministra Obrony Narodowej 3 Pułk Rakiet przejął tradycje:

– 3 Kompanii Pozycyjnej Artylerii Pieszej;         – 3 Pułku Artylerii Ciężkiej im. Stefana Batorego;- 3 Brygady Artylerii Haubic;- 3 Brygady Artylerii oraz przyjął imię Króla Stefana Batorego, a dzień 2 września ustanowiono świętem Pułku.

Tą samą decyzją ministra zatwierdzono odznakę pułkową. Oparta jest ona na wzorze odznaki 3 pac im. Stefana Batorego. Stanowią ją skrzyżowane lufy armatnie, z wylotu których wznoszą się płomienie, z ich tylnych części zaś wychodzą wieńce laurowe. Ponad skrzyżowanymi lufami między płomieniami znajdują się inicjały „SB” z koroną. Na skrzyżowaniu luf położona jest cyfra „3”, pod nią zaś litery „P.R”. Odznakę zaprojektował kierownik sekcji wychowawczej pułku ppłk mgr Zdzisław Kierszko, a wykonana została w pracowni grawerskiej Pani mgr Elżbiety Graczyk w Poznaniu.

Odznaka ma na celu kształtowanie przywiązania do pułku i dumy ze służby w nim, podkreślenie zwartości i koleżeństwa stanu osobowego oraz utrzymanie i krzewienie tradycji pułku wśród obecnych i przyszłych pokoleń. Odznaka występuje w trzech wersjach:

– złota (nadawana tym, którzy położyli szczególne zasługi dla pułku);- srebrna (nadawana kadrze zawodowej pułku);- brązowa (nadawana żołnierzom służby zasadniczej po złożeniu przysięgi wojskowej).

Po raz pierwszy odznaka została wręczona 2 września 1995 roku w czasie Święta Pułku. Złotą otrzymali m.in. byli dowódcy 3 Warszawskiej Brygady Artylerii: gen. Józef Petruk, gen. Włodzimierz Kwaczeniuk, gen. Czesław Borowski, płk Marian Nafalski, płk Zdzisław Palimąka, płk Zygmunt Demidowski.

Ważnym wydarzeniem w życiu pułku było goszczenie uczestników ćwiczenia pod kryptonimem „Cooperative Bridge – 94” (Most Współpracy), w dniach 12 – 16 września 1994 roku. Było to pierwsze w Polsce ćwiczenie prowadzone w ramach programu „Partnerstwo dla pokoju”. Jego celem było przygotowanie wojsk do realizacji zadań w operacjach pokojowych ONZ i misjach humanitarnych.

W trwających 5 dni ćwiczeniach wzięło udział ok. 900 żołnierzy z Bułgarii, Czech, Danii, Holandii, Litwy, Niemiec, Polski, Rumunii, Słowacji, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Włoch oraz blisko 500 dziennikarzy. Kierownictwo ćwiczenia sprawował sztab złożony z polskich i amerykańskich oficerów, którym kierowali gen. mjr William G. Carter – dowódca l amerykańskiej dywizji pancernej i gen. bryg. Zygmunt Sadowski – szef sztabu ŚOW. Ćwiczenie odbywało się pod auspicjami Naczelnego Dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie gen. George’a Joulwana. Na uroczyste zakończenie przybył Prezydent R.P – Lech Wałęsa.

W dniach 31. 05 – 8. 06. 1995 roku pułk bierze udział w wieloetapowym ćwiczeniu prowadzonym przez dowódcę ŚOW, w czasie którego wykonane zostały starty rakiet bojowych.

W 1993 roku powstała inicjatywa nadania nowego sztandaru dla pułku. Dowódca pułku powołał zespół pod kierownictwem ppłk Zdzisława Kierszki do przygotowania projektu i przeprowadzenia procesu ubiegania się o sztandar. Projekt sztandaru opracowali: ppłk Zdzisław Kierszko, mjr Waldemar Toboła, mjr Roman Stachowiak, a wykonany został w Pracowni Haftów Artystycznych p. Janiny Andrzejewskiej w Poznaniu.

Na stronie głównej płata sztandaru, obok wizerunku orła w koronie w polach czterech wieńców umieszczono cyfrę „3” numer pułku. Na stronie odwrotnej, obok dewizy „Bóg, Honor, Ojczyzna” w polach wieńców umieszczono symbole związane z historią i tradycjami pułku: odznakę pułkową; przedwojenny herb Wilna – miejsca stacjonowania 3 pac, którego tradycje i patrona przejął 3 Pułk Rakiet; wizerunek św. Barbary – patronki artylerzystów; herb Poznania.

Sztandar ufundowany został przez Społeczny Komitet Fundatorów Sztandaru skupiający przedstawicieli poznańskiego biznesu. Przewodniczącym komitetu był poseł na Sejm R.P. Andrzej Aumiller. Uroczyste pożegnanie dotychczasowego sztandaru 3 WBA i wręczenie nowego odbyło się 2 września 1995 roku w czasie Święta Pułku.

W ceremonii wbijania gwoździ honorowych udział wzięli: Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. bryg. Czesław Borowski, Szef Szkolenia Zastępca Dowódcy ŚOW gen. bryg. Aleksander Topczak, Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii ŚOW płk dypl. Zygmunt Demidowski, przewodniczący komitetu fundatorów Andrzej Aumiller, rodzice chrzestni sztandaru: Henryka Korbanek, Paweł Sudoł, dowódca 3 Pułku Rakiet płk dypl. Stanisław Jodłowski, przedstawiciel oficerów pułku ppłk Kazimierz Tracz, przedstawiciel chorążych pułku – st. chor. szt. Włodzimierz Staniszewski, przedstawiciel podoficerów pułku st. sierż. szt. Jan Jopek, przedstawiciel żołnierzy – bomb. Krzysztof Kędzieraki.

W 1995 roku pułk został zaliczony do grona piętnastu najlepszych jednostek Wojska Polskiego i wyróżniony „Znakiem Honorowym Sił Zbrojnych RP” za osiągnięcie najlepszych rezultatów w realizacji zadań szkoleniowych i gospodarczych.

Przeprowadzona przez ŚOW w dniach 19 – 22.05.1997 roku kompleksowa kontrola pułku potwierdziła bardzo wysoki poziom szkolenia przez pododdziały pułku. „Orion – 97″ to kolejne ćwiczenia w których pułk brał udział wykonując starty rakiet bojowych.

W miesiącach wiosennych 1998 r. część żołnierzy pułku uczestniczyła jako statyści w realizacji filmu „Ogniem i Mieczem” Jerzego Hoffmana. 18 marca 1999 r. płk dypl. Stanisław Jodłowski odszedł na wyższe stanowisko służbowe do sztabu ŚOW a obowiązki dowódcy pułku objął ppłk dypl. Michał Szerszeń5).

W październiku 2001 r. 3 Pułk Rakiet im. Stefana Batorego w Biedrusku został rozwiązany. Obiekty koszarowe oraz całą infrastrukturę przejęła Wyższa Szkoła Oficerska im. Stefana Czarnieckiego”.


„Przypisy podane przez autora artykułu:

1) J. Poszwińska, D. Kaflarska: Ewidencja Parku Dworskiego w Biedrusku, s. 1;

2) J. Babula: Wojsko Polskie 1945-1989. Próba analizy operacyjnej. Warszawa 1998, s. 47-51;

3) Z dziejów Śląskiego Okręgu Wojskowego. Wrocław 1988, s. 89;

4) Kronika 3 Brygady Artylerii;.

5) Kronika 3 Brygady Artylerii; Kronika 3 Pułku Rakiet; W. Toboła, Z. Kierszko: 3 Pułk Rakiet im. Króla Stefana Batorego. Zarys dziejów. Biedrusko 1995.”


Beznazwy-5 (Kopiowanie)


Wprowadziłem kilka korekt pisarskich, symboli i dat, sprostowania wymagało nazwisko naszego dowódcy, które winno brzmieć – NAFALSKI.  Ponadto w marcu 1993 roku przeprowadzono z 3 PR tylko I etap ćwiczenia taktycznego ze strzelaniem amunicją artyleryjską za pomocą urządzeń WITTERYT. Ćwiczenie prowadził Sztab ŚOW w rejonie: Oboroniki Wielkopolskie, Długa Goślina, Skoki, Biedrusko. Autorem tego ćwiczenia był piszący to wspomnienie. II etap ćwiczenia taktycznego ze startami rakiet bojowych, po wykonaniu marszu transportem kolejowym, przeprowadzono w czerwcu 1993 roku w rejonie: Trzemeszno Lubuskie, Wędrzyn, Krzeszyce włączając jego przebieg w ćwiczenie dowódczo – sztabowe z wojskami ŚOW pod kryptonimem „ORION – 93”. Wówczas pułk dokonał pierwszych startów rakietami taktycznymi. I dodam, że ćwiczenia, w tym działanie pułku wraz ze startem rakiet, oprócz wymienionych w treści artykułu obserwowali: – Danuta Waniek, Bronisław Komorowski, Janusz Onyszkiewicz.

Na wstępie użyłem określenia: – Wypis … Tak, to tylko „streszczenie” 37 lat funkcjonowania naszej jednostki rakietowej w dziejach Wojsk Rakietowych i Artylerii WP.  Materiał jest podobny do innych opracowywanych na bazie „twórczej” pracy oficerów wychowawczych brygady i pułku. W treści,artykuł nie wyczerpuje tematu i jest tylko częścią historii oraz wspomnień, które są w nas. Autor nie przedstawił wniosków, pokazujących rolę, miejsce oraz przeznaczenie brygady i pułku w strukturze sił zbrojnych w świetle zachodzących zmian organizacyjnych WP, na przestrzeni lat „zimnej wojny”. Zarówno w Wikipedii jak też innych opublikowanych i dostępnych wydawnictwach oraz materiałach można o 3 WBA i 3 PR więcej przeczytać, w tym wiele profesjonalnych danych i ciekawostek o przeznaczeniu, strukturze organizacyjnej, zadaniach, uzbrojeniu, wyposażeniu oraz modernizacji. To tematyka dla wtajemniczonych i profesjonalistów oraz pasjonatów broni rakietowej.

Wspomnieć należy, że planowano wymienić w brygadzie uzbrojenie na nowe, atrakcyjne zestawy rakiet operacyjno– taktycznych średniego zasięgu 9K714 „OKA”/R- 400; SS – 23 Spider/. W tym celu w 1985 roku przeszkolono trzy grupy oficerów w Kazaniu, stolicy autonomicznej tatarskiej republiki radzieckiej. Z przyczyn politycznych i zachodzących zmian, mimo presji Układu Warszawskiego, nie doszło do przekazania uzbrojenia, sprzętu i wyposażenia. Spośród szkolonych grup z Polski, NRD, Czechosłowacji i Bułgarii, jako jedyne państwo nie odebraliśmy tych zestawów. Będące w posiadaniu Rosjan, do końca 1989 roku zostały  zniszczone w wyniku ocieplenia stosunków między ZSRR a USA, za sprawą Michaiła Gorbaczowa i Ronalda Regana. Radzieckie lobby wojskowe do dzisiaj zarzuca niekompetencję politykom i podjęcie błędnych decyzji wprowadzonych traktatem INF z 8 grudnia 1987 roku, zakazującego posiadanie i używanie przez USA i ZSRR pocisków balistycznych o zasięgu od 500 do 5500 km. W kolejnych latach wycofano z uzbrojenia zestawy R – 400 w byłych armiach  wyżej wymienionych państw. Jako pierwsza NRD, następnie Czechy, Słowacja i w 2002 roku zestawy „OKA” zniszczono w Bułgarii. Warunkiem ich likwidacji było przystąpienie tych państw do NATO. W tym warunek nie posiadania uzbrojenia zdolnego do przenoszenia broni masowego rażenia. Mimo, że w wersji eksportowej Związek Radziecki przekazał wyłącznie głowice konwencjonalne.

Lukę w uzbrojeniu wojsk rakietowych Rosji, jaka powstała po wycofaniu z uzbrojenia zestawów „OKA”, wypełniono zestawami 9K720 „ISKANDER – M”/R- 400; SS-26 Stone/, które na dzień dzisiejszy są nowoczesnym sprzętem tej generacji. Ostatnio medialnie wykorzystywanym i nagłaśnianym. Wprowadzony do brygad rakiet operacyjno – taktycznych w miejsce wycofywanych przestarzałych wyrzutni i rakiet SCUD,między innymi rozmieszczonych w obwodzie kaliningradzkim,w celach polityczno- militarnych.

Nam pozostały zestawy:- w brygadzie – 9K72 Elbrus /R – 300; SCUD – B/, i od 1993 roku w pułku – 9K52 Łuna – M /R- 70; FROG – 7A/. Dla których podjęto w kraju próby wyprodukowania głowic konwencjonalnych: – odłamkowo – burzących, kasetowych a nawet w zamyśle paliwowo – powietrznych. To tylko rozbudzało nasze nadzieje na przetrwanie brygady. Podobnie prowadzono prace z wyprodukowaniem głowic konwencjonalnych do rakiet taktycznych, które testowano na żagańskim poligonie przez 18 PR z Bolesławca. Posiadaliśmy nosiciele/ układy rakietowe „cierpiąc” w magazynach na niedobór głowic. Po zdemontowaniu z wyrzutni elementów uzbrojenia, część samochodową MAZ- 543 wykorzystano w dywizjonach rakietowych obrony powietrznej wyposażonych w zestawy NEWA.


Beznazwy-2 (Kopiowanie)


36 BRYGADA ARTYLERII, 3 Warszawska BRYGADA ARTYLERII, 3 Frontowa BRYGADA RAKIET OPERACYJNO – TAKTYCZNYCH, to nazwy tej samej JEDNOSTKI WOJSKOWEJ 1549 używane według potrzeb. Co wynikało z ówczesnych przepisów o ochronie informacji niejawnych, mobilizacyjnych oraz przeznaczenia i potrzeb planowanych działań operacyjnych. W Wojsku Polskim były cztery takie brygady, w Orzyszu, Choszcznie, Bolesławcu i w Biedrusku o podobnej strukturze organizacyjnej. Planowane do użycia na wypadek wojny, pierwsze trzy wydzielane do składów armii („Armijne”), natomiast nasza do dyspozycji dowódcy frontu. Stąd w nazwie „Frontowa”. Jedyna taka w całym Wojsku Polskim, o którą dbano w sposób szczególny. Do brygady kierowano kadrę z wysokimi wynikami w nauce oraz powoływano do odbycia przeszkolenia wojskowego absolwentów technicznych uczelni cywilnych. Wśród żołnierzy zasadniczej służby wojskowej przeważali podoficerowie z wykształceniem średnim technicznym (geodezyjnym, łączności, elektronicznym, mechanicznym, samochodowym itp.). Szeregowi, minimum z wykształceniem zawodowym i kategorią prawa jazdy „C”. Służba wojskowa w brygadzie dawała duże możliwości podwyższenia kwalifikacji przydatnych w pracy cywilnej. Szczególnie tym którzy obsługiwali sprzęt wielotonowy, dźwigowy, elektrycy i kierowcy.

Dużą część stanów osobowych obok specjalności rakietowych stanowili żołnierze innych korpusów o specjalnościach: łączności, uzbrojenia, meteorologicznej. Dbano o wyszkolenie wszystkich pododdziałów nadając priorytet pododdziałom startowym, dowodzenia, łączności i meteorologicznym. Do brygady w pierwszej kolejności kierowano nowy sprzęt i środki materiałowo – techniczne. Wiele uwagi poświęcano łączności, remontom i okresowemu obsługiwaniu technicznemu. Doskonalono i wprowadzano nowy sprzęt geodezyjny, łączności oraz stacje meteorologiczne i warsztaty. Niestety uzbrojenie, wyrzutnie wraz ze sprzętem pomocniczym pozostawały te same.

Od 1985 roku dużą nadzieję pokładano w planowanej wymianie zestawów, na wcześniej wspomniany zestaw R – 400 „OKA”. W końcowych latach istnienia brygady a później pułku „ratunkiem” miały być głowice krajowej produkcji.


Beznazwy-8 (Kopiowanie)


Zapominamy o tym, że zaszczytne miano „Warszawska” nie do końca dane było Brygadzie. Otóż 3 Warszawska BRYGADA ARTYLERII: – 12 września 1991roku utraciła prawo do nazwy wyróżniającej „Warszawska”. Załącznik do zarządzenia Nr Pf/1 MON ministra obrony narodowej z dnia 12 września 1991 roku.

Po 21 latach z 3 WBA staliśmy się tylko 3 BA. Dodać należy, że stosunkowo łatwiej było nam, żołnierzom w Biedrusku przyjąć taką decyzję i z nią pogodzić się, ponieważ w tym okresie następowało przeformowanie jednostki na strukturę i wyposażenie przewidziane etatem 3 Pułku Rakiet. Ta kontrowersyjna decyzja ówczesnego MON, do dzisiaj w wielu środowiskach „pokutuje” i  nie ma logicznego wytłumaczenia. Wychowywani w należnym patriotycznym duchu i przywiązaniu nie mogliśmy się posługiwać zaszczytnymi nazwami dywizji, brygad, pułków, batalionów takimi jak: – Pomorsk(i)a, Łużyck(i)a, Wejherowski, Berliński, Drezdeński, Praski …, a u nas Warszawska. Dopiero czas zrobił swoje i przyjmując tradycje przez stowarzyszenia, organizacje, związki kombatantów wraca się do nazw których jednym zarządzeniem minister obrony narodowej nas pozbawił. Gros związków taktycznych, oddziałów, pododdziałów, instytucji mimo, że przyjęło jedyne słuszne tradycje wraz z nowymi sztandarami zostało po kilku, kilkunastu latach rozformowanych. Po 8 latach istnienia taki los spotkał 3 PUŁK RAKIET im. Króla Stefana BATOREGO w Biedrusku. Mimo zapewnień wyższych przełożonych, stosowne rozkazy i zarządzenia były „w drodze” i widmo stawało się nieuchronne. 8 lat to całkiem dobry rezultat, bo zdecydowaną większość jednostek rozformowano po 2– 3 latach od przejęcia nowych tradycji, zmian organizacyjnych i uroczystego wręczenia sztandaru. Nawiązanie do tradycji jednostek okresu międzywojennego wieściło rychłą ich likwidację. Szkoda tylko włożonych emocji, nakładów finansowych oraz angażowania społeczeństwa i fundatorów. Pozytywną stroną takich działań było wyłącznie to, że przypomniano chlubne tradycje Wojska Polskiego lat 20 i 30 tych XX wieku. Wrócono do kodeksu honorowego, ceremoniału opartego na tradycji i przedwojennym dorobku wojska. W naturalny sposób nastąpiła kontynuacja historii z tamtych lat, po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku i zjednoczeniu  wojska polskiego. Szkoda tylko, że takim kosztem i na krótki czas. Żal pomyśleć, że pułki, brygady np. we Francji, Anglii dzierżą tradycje ponad 100 letnie. Niestety u nas było i jest to niemożliwe, głównie za sprawą niekończącej się reorganizacji  dowództw, sztabów i jednostek wojskowych. Pojęcie modernizacja wszystko mieści, niestety naszych odczuć nie zmieni.


Beznazwy-9 (Kopiowanie)


7 września 2001 roku, to data uroczystego apelu pułku na którym pożegnano sztandar jednostki, przekazany do Muzeum WP w Warszawie. Miesiące: październik – listopad – grudzień, to wydzielony czas pracy grupy likwidacyjnej, która po złożeniu meldunków o zakończeniu rozformowania Dowódcy ŚOW, ostatecznie w styczniu 2002 roku zamknęła ten okres naszej wspólnej mundurowej historii.

Na podkreślenie zasługują więzi naszego wojska z organami i urzędami administracji województwa, powiatu, sąsiednich gmin, służb mundurowych, zakładów pracy, instytucji oraz organizacji i szkół. Nie sposób wszystkich wymienić, ale zaznaczyć trzeba, że na co dzień i z okazji świąt byli z nami były Wojewoda Wielkopolski śp. Włodzimierz Łęcki, Marszałek Sejmiku Wielkopolskiego Stefan Mikołajczyk, Prezydent Poznania śp. Szczęsny Kaczmarek, posłowie na Sejm RP Krystyna Łybacka i Andrzej Aumiller, dyrektor OWIPLANT Zbigniew Zieliński, Wójt Gminy Suchy Las Grzegorz Wojtera, Przewodnicząca Rady Gminy Grażyna Głowacka. Trzykrotnie w pułku i parafii był Biskup Polowy gen. bryg. Sławoj Leszek Głódź. Za sprawą pani Marii Syp na bazie koła Organizacji Rodzin Wojskowych(ORW prowadzona przez panią Marię Dominas) powstało prężne i ambitne koło Stowarzyszenie„RODZINA WOJSKOWA”, uznawane i szanowane na szczeblu MON, ale też wśród analogicznych organizacji państw członków NATO.

Osiągnięcia na niwie kulturalnej, sportowej i prowadzonych gospodarstw pomocniczych zasługują na oddzielne wspomnienie. Szczególne uznanie należy się tym, którzy służbowo i społecznie wspierali Szkołę, ZHP, LOK, LOP, kombatantów i sympatyków 7 PSK Wlkp. oraz myśliwych i wędkarzy z tutejszych kół.

Spośród naszych byłych dowódców i ich zastępców mianowano do stopnia generała brygady:- płk płk Józef PETRUK, Włodzimierz KWACZENIUK, Czesław BOROWSKI, Andrzej PIOTROWSKI, Andrzej JUSZCZAK.

Kadra zawodowa wraz z wydzielonymi grupami żołnierzy w ramach prac szkoleniowo – gospodarczych brała udział w budowie Huty „Katowice” i pracach melioracyjnych województwa konińskiego oraz innych na terenie Poznania i Lubonia.

W oparciu o dobrą bazę szkoleniową i profesjonalną kadrę kierowniczą średniego szczebla, w 3 PR prowadzono szkolenie przygotowawcze żołnierzy ochotników do służby w Siłach Pokojowych ONZ na Wzgórzach Golan.

Lata 2001 i 2002 dla wielu żołnierzy zawodowych są okresem rozstania z mundurem. Dla cywilnych pracowników wojska, to czas związany z utratą pracy. Niestety nie wszyscy przeszli do nowych jednostek i nowych miejsc pracy, dlatego też wspomnienia częściej przywołują gorzki smak trudnego do zaakceptowania okresu i wymuszonych decyzji osobistych niż wcześniejsze, bogate w wydarzenia równie trudne lata pracy i służby. I tylko chyba ironia losu sprawiła, że według stanu na dzień 1 października 2001 roku pożegnać z 3 PR musiało się 164 żołnierzy zawodowych, 164 żołnierzy zasadniczej służby wojskowej i 164 cywilnych pracowników wojska. Ta liczba w potrójnym wydaniu może prześladować i przytłacza. W tym też widzę przyczynę kilkunastoletniego rozproszenia naszej społeczności, mimo, że tak dużo nas łączy i integracja nie była nam obca.

Na zakończenie tego obszernego wspomnienia warto wrócić do artykułu jaki wówczas ukazał się w Głosie Wielkopolskim i Gazecie Sucholeskiej. Oddając klimat tamtej chwili.

NIE MA RAKIET, BĘDZIE SZKOŁA”

Przypadła mi smutna rola rozformowania jednostki, w której rozpoczynałem służbę zawodową i której jestem ostatnim dowódcą – mówił wczoraj płk dypl. Michał Szerszeń, w czasie zakończenia istnienia 3PR.

Przypadła mi smutna rola rozformowania jednostki, w której rozpoczynałem służbę zawodową i której jestem ostatnim dowódcą – mówił wczoraj płk dypl. Michał Szerszeń, w czasie zakończenia istnienia 3. pułku rakiet w Biedrusku. Tym samym przestała istnieć kolejna duża, jedna z najważniejszych dla Wielkopolski jednostek wojskowych. Dla mieszkańców Biedruska nastąpił tym samym czas obaw o przyszłość. Do rozformowania doszło nomen omen prawie w dniu święta jednostki. Pułk bowiem, noszący imię króla Stefana Batorego, świętował w dniu imienin Stefana, czyli 2 września.

 Funkcjonował na Biedrusku od 37 lat, początkowo jako 3. Brygada Rakiet, później jako 3 Pułk Rakiet. Stąd wyszło czterech generałów, wyszkoliło się tutaj wielu żołnierzy, kierowanych później m.in. do jednostek pracujących w ramach ONZ, wreszcie z nim związało życie wiele rodzin, dla których wojsko jest jedynym miejscem pracy. Co z tego, że 3.PR odznaczono licznymi orderami, że wyróżniono znakiem honorowym sił zbrojnych RP – Pułk rozwiązano…

– Do 30 grudnia 2001 roku trzeba rozformować jednostkę – mówi płk Michał Szerszeń. – Rozkaz jest rozkazem i trzeba go wykonać. Pułkownik Michał Szerszeń rozpoczynał zawodową służbę wojskową właśnie u rakietowców w Biedrusku. Przeszedł tu wszystkie szczeble oficerskiej kariery – od porucznika do pułkownika. Nie przypuszczał – podobnie jak jego poprzednik – gen. Czesław Borowski, dowódca Wojsk Rakietowych i Artylerii – że przyjdzie mu zamykać jednostkę.

Nie ma kasy

– Trzeba dużo odwagi, by przyjść na ostatnią zbiórkę na tym placu – przemawiał do wyprężonych żołnierzy i licznie zgromadzonych mieszkańców Biedruska gen. Czesław Borowski.

 – Niestety, plan jest taki, że nie możemy mieć więcej jednostek artylerii niż jednostek ogólnowojskowych. Redukcje dotykają innych, dotykają też nas. O rok przedłużyłem wasz pobyt w Biedrusku, wierzcie mi, że więcej nie mogłem. Generałowi, dobrze tu przez wszystkich wspominanemu, wzruszenie odbierało głos. Odpowiedział jednak na pytanie, które zadawali sobie wszyscy – czy musiało do tego dojść?

– Jak nie ma kasy, to nie ma mowy o nowoczesnym sprzęcie i o jednostkach – podkreśla dobitnie gen. Czesław Borowski.

 – Sądzę, że gdyby były pieniądze, to ten pułk można by było przekształcić w jednostkę korpuśną, a nie ją rozwiązywać.

Centrum zamiast rakiet

Na miejscu pułku zostanie utworzone Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, które przejmie budynki i teren. Część dotychczasowej kadry jednostki pójdzie na emeryturę, część zostanie w wojsku, a część, jak również związani z Pułkiem cywile – będzie musiała poszukać sobie pracy.

– Ale wojska tu nie zabraknie – zapewnia mjr Mirosław Praszkowski, oficer prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu.

 – Po zaadaptowaniu obiektów do nowych potrzeb będziemy tu szkolić żołnierzy służby zasadniczej, szkoły podoficerskiej służby zasadniczej i zawodowej, tu też będzie szkoła podchorążych rezerwy. Jeśli WSO zostanie zlikwidowana i jedyna taka uczelnia pozostanie we Wrocławiu, to ci podchorążowie i tak będą szkolili się w Poznaniu – właśnie na Biedrusku.

Rektor gospodarzem

Krzysztof Pajewski, Komendant-Rektor Szkoły i zarazem dowódca garnizonu przejął od pułkownika Szerszenia symboliczny klucz od bram jednostki.

– Będę tu dobrym gospodarzem – obiecał.

 – Zapewniam, że pamięć o tym, że tu był pułk rakietowy będzie podtrzymywana, a sala tradycji pozostanie nienaruszona. Proszę, by sztandar jednostki nie był przekazywany do muzeum w Warszawie, ale by pozostał tu na miejscu.

Żołnierze przedefilowali przed gośćmi, wśród których obok wojskowych i policjantów był marszałek Stefan Mikołajczak, starosta powiatu Ryszard Pomin, posłanka Krystyna Łybacka, i wójt gminy Suchy Las  Grzegorz Wojtera. Gdy zeszli z placu, ludzie dyskutowali, kiedy powstanie Centrum i czy będą mogli znaleźć pracę przy nim. Przyjdzie im trochę poczekać, bo jak mówią wojskowi – Centrum zacznie działać najwcześniej za rok.

Armia się kurczy

Rozmowa z gen. Jerzym Baranowskim dowódcą Śląskiego Okręgu Wojskowego

Jak pan się czuje, jako oficer, gdy musi pan uczestniczyć w rozformowaniu jednostki wojskowej?

Osobiście czuję wewnętrzny ból, żal, że rozwiązywane są jednostki, które mają takie piękne tradycje i osiągnięcia. Niestety, nie jest to ani pierwsza, ani ostatnia tego typu uroczystość. Rozformowano już w Okręgu 2. Dywizję Zmechanizowaną, 5., 10., 28., a niedługo rozformowywana będzie 4. Dywizja. To dla mnie tym bardziej przykre, bo będę żegnał swoją jednostkę.

 

Czyżby wojsko nie było już potrzebne?

Nie o to chodzi – nie ma pieniędzy na utrzymywanie wielu jednostek, nie są też potrzebne z punktu widzenia nowej sytuacji politycznej na świecie. Ale wojsko jest nadal bardzo potrzebne – przypomnę, że ostatnio żołnierze Okręgu pomagali w czasie powodzi, a teraz budują most w Daleszycach k. Kielc. – w ciągu miesiąca mieli go zaprojektować i wybudować. Ale i ta jednostka – 12. Pułk też będzie reorganizowany…

Biedrusko nadal w wojsku

Wieś Biedrusko należała początkowo do cystersek z Owińsk, które posiadały ją do początku XIX wieku. Pierwsza wzmianka w dokumentach datuje się na rok 1388. W XIX wieku właścicielem Biedruska stał się Otto Sigissmund von Treskow i w rękach jego rodziny wieś znajdowała się aż do roku 1904. Wtedy to bowiem objęło ją wojsko… Początkowo majątek wykorzystywała armia pruska, tworząc na jego terenie obóz szkoleniowy. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, od 1919 roku poligon objął 3. Pułk Strzelców. Jego pola tratowały w czasie manewrów pamiętające I wojnę światową czołgi lekkie Renault FT17, a nad nimi przelatywały ciężkie myśliwce Bristol Fighter. Tu też testowano po przeróbkach samochody pancerne wz. 34, które później walczyły we wrześniu 1939 roku. O Biedrusku mówiono nie tylko w Poznaniu i żołnierzy wizytowali m.in. Wojciech Korfanty i gen. Józef Dowbór-Muśnicki. Odwiedził ich też król rumuński Karol II.

Najmłodszym gospodarzem terenu była od 1964 roku 3. Brygada Rakiet, przekształcona w 1993 roku w 3 Pułk Rakiet. Stacjonowały tu rakiety operacyjno- taktyczne SCUD, takie same, jakie Irak wystrzelił w stronę Izraela i na jakie polowały rakiety Patriot. SCUD-y opuściły Brygadę, zanim ta stała się Pułkiem.

Jednostka z Biedruska była zaliczana do doborowych, a wywodzący się z niej dowódcy – mile widziani na najwyższych stanowiskach. Jeden z nich – Czesław Borowski, który wczoraj żegnał swoją jednostkę, dziś przewodzi Wojskom Rakietowym i Artylerii Wojsk Lądowych. Na tutejszym poligonie odbywają się ćwiczenia żołnierzy poznańskiego garnizonu, tratują go czołgi, tu też ćwiczą czasem… strażacy i gra orkiestra leśników. W 1994 roku przyjechali tu na manewry żołnierze z 13 krajów – m.in. Amerykanie i Brytyjczycy.

Od wczoraj właścicielem poligonu jest Wyższa Szkoła Oficerska im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu. Na bazie Pułku utworzy ona Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych.


logo 3 Pułk Rakiet


Co zostało z powyższych deklaracji i zapewnień? Niech odpowie każdy z nas, mając suwerenne prawo do oceny i wspomnień. Osobiście uważam, że nadszedł najwyższy czas by odtworzyć salę tradycji i upamiętnić wszystkie jednostki garnizonu tablicą pamiątkową. Taka tablica mogłaby być umieszczona na budynku sztabu jednostki bądź w rejonie planowanego przeniesienia pomnika 7 PSK Wlkp. Również upamiętnienia wymaga Powstanie Wielkopolskie na terenie Gminy SUCHY LAS. A może w Biedrusku, obok pomnika 7 PSK Wlkp.?

Mieczysław DEJ


Komentarze

82 odpowiedzi na „Z kroniki 3. Warszawskiej Brygady Artylerii…”

Skomentuj Wspomnienia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Pogoda dla Biedruska
9°
zachmurzenie umiarkowane
wilgotność: 58%
wiatr: 6m/s zach. - płd. zach.
Max: 9 • Min: 8
16°
Pt
20°
Sob
21°
Nd
Weather from OpenWeatherMap