Charakterystyczny pomnik – kolumna przy rozwidleniu dróg w samym centrum Biedruska. Zapewne to miejsce znają wszyscy. Wyjątkowo zadbany i sukcesywnie odnawiany na wzorcowo utrzymanym skwerze. Przykuwa wzrok mieszkańców, ale też przejeżdżających. To najstarszy pomnik wśród wcześniej poznanych i opisanych na stronach www.ebiedrusko.pl; Nie zawsze miał sakralną formę i zgoła inną wymowę o czym świadczą historyczne zdjęcia.
/autor opracowania: Mieczysław DEJ/
Powstał na początku XX wieku, w 1904 roku. W początkowym okresie (1901 – 1904) budowy obozu ćwiczebnego dla pruskiej armii uznano to skrzyżowanie dróg i alei za wiodące i godne wyróżnienia. Na charakterystycznej wysokiej kolumnie umieszczono orła symbolizującego godło w kamiennej formie wieńczącej pomnik. Adlersäule, Kolumna z orłem.
Charakterystyczny pruski orzeł z rozpostartymi, skierowanymi do dołu skrzydłami, dziobem zwróconym w lewą*(północną) stronę i łbem udekorowanym królewską koroną. Można przyjąć, że ten „monument” powstał z inicjatywy wojskowych by podkreślić charakter obozu, ale też dlaoddania należnej czci cesarzowi i Prusom. Był jednym z głównych obiektów umieszczanych na fotografiach, kartach pocztowych itp. Na wybranych zdjęciach łatwo zauważyć na kolumnie mało czytelny opis – epigraf, nie zawsze eksponowany na znanych nam i dostępnych w Internecie obrazach. Zapewne ciekawy w swej treści, pozwoliłby rozwiać nasze przypuszczenia. Przesłanie i daty tak wiele by nam wyjaśniło.Początkowo w czasach pruskich i w okresie okupacji przypisywano naszą miejscowość do Poznania, jako plac strzelań, plac ćwiczeń, poligon by w dalszej interpretacji i tłumaczeniu przyjąć wersję: – Obóz Ćwiczebny. Na przestrzeni lat, pomijając nazwy wielowiekowe, od 1845 roku do dzisiaj, odpowiednio używano nazwę: – Biedrusko – Weisennburg – Biedrusko – Wathelager – Biedrusko.
Umownie dzielił tę część obozu, koszar: – na wschodnią – piechoty i zachodnią – kawalerii. Obóz obejmował typowe koszary, ale też Szkołę Podchorążych Piechoty, place ćwiczeń i strzelań oraz infrastrukturę garnizonową i poligonową. Również sztabową i mieszkalną. Pomnik, podobnie jak Wieża, był charakterystycznym i dominującym punktem orientacyjnym, wizytówką, zachowując do dziś tą mimowolną rolę. Przeglądając karty i zdjęcia z tamtych lat, warto zwrócić uwagę na opisy: – miejscowości, nazwy obozu oraz nazwy krzyżujących się ulic. Pruska Aleja Wielkiego Cesarza Wilhelma II to również Aleja Zjednoczenia w dwudziestoleciu międzywojennym, by na czas okupacji przyjąć nazwę ulicy Adolfa Hitlera. Po prostu, obecnie to ulica Poznańska.
W takim stanie pomnik dotrwał do 31 grudnia 1918 roku, to jest do dnia przejęcia Biedruska przez powstańców wielkopolskich. Wówczas były też inne pomniki:
– od 1905**roku Kamień cesarski (opisanyw artykule Widziane z Biedruska: – „Od Wilhelma do Wojciecha, czyli historia kamieniem znaczona” ;
– od 1911 roku Pomnik Chwały V KA (opisany w artykule Widziane z Biedruska: – „O pomniku, który dotrwał do 1990 roku” ;
Nie są mi znane zdjęcia z tego okresu i trudno jest podać, czy również w tym przypadkupowstańcy zdjęli orła orazzamalowali istniejące niemieckie napisy, wzorem zmian jakie wykonano na wyżej wymienionych pomnikach.
Na początku lat 20 – tych XX wieku, w tym miejscu ze składek żołnierzy i mieszkańców powstała Kolumna Maryjna, o której można było przeczytać w prasie już w 1921*** roku.
Pan Jan Marek Ka w artykule: „Widziane z Biedruska. Kaplica św. Kazimierza” napisał tak: – „(…) W dzienniku Kurjer Poznański R.16, nr 125 z 4 czerwca 1921 r. znalazłem niniejszy tekst:
Szczególnie zaciekawiło mnie zdanie: „Po błogosławieństwie udzielonem na krzyżowaniu dróg tuż pod figurą Matki Boskiej w Biedrusku, zakończyła się procesja wejściem do maleńkiej kapliczki wojskowej pod wezwaniem św. Kazimierza o godzinie 12.” Wynika stąd jasno, że ta kapliczka musiała się znajdować stosunkowo blisko figury, co skutkuje moim skojarzeniem, że kaplica św. Kazimierza to właśnie ta, leżąca gdzieś w połowie drogi między figurą, a kuźnią. Kaplica parkowa – opisana wcześniej – była zbyt daleko od figury Matki Boskiej.
To niejedyny fragment z ówczesnej prasy. Na stronach profilu i portalu eBiedrusko jest ich znacznie więcej, które oddają obrazy i opisy garnizonowego oraz poligonowego życia w OC Biedrusko, w dwudziestoleciu międzywojennym.
Wykonany ze składek i własnym sumptem, pomnik był skromny, adoptował pruską kolumnę. Prawdopodobnie nie posiadał inskrypcji. Mimo to wrósł w obraz garnizonu oddając żołnierskie przywiązanie do religii oraz wdzięczności za odzyskanie niepodległości.
W czasie okupacji, pomnik – kolumnę zwieńczono godłem III Rzeszy. Jakie czasy, taki pomnik z niemiecką konsekwencją w zniemczeniu opanowanych państw.
Kolumna przy ulicy Adolfa Hitlera
Reischadler, dotrwał do wyzwolenia Biedruska w ostatnich dniach stycznia 1945 roku.
Co działo się z figurą Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w czasie II wojny światowej? To pytanie przysparza wątpliwości i wciąż jest to mglisty okres dla obecnego pomnika. Z rozmów w latach 80 – tych ze starszymi mieszkańcami zachowałem połowiczną wersję, że w wyniku panującego chaosu w pierwszych dniach września 1939 roku strącono figurę z kolumny, a nawet wrzucono ją do Warty. W ten tragiczny czas wojny przypadkowo wyłowiona, była przechowana przez jednego z mieszkańców Złotoryjska bądź Mściszewa. Niestety, nie wiadomo, ile w tym jest prawdy.
W okresie powojennym za sprawą nieustępliwych i trwających w wierze mieszkańców, ponownie przywrócono maryjny charakter pomnika, który dumnie nam trwa i chyba tak już na zawsze zostanie.
Nie przywołuję niecnych zakusów z lat 70, bo nie przystoi i wersje wspominających są ze sobą sprzeczne.
W tym momencie zobowiązani jesteśmy podkreślić zasługi rodziny Państwa Miklaszewskich, którym zawdzięczać należy istnienie tej wyjątkowej i historycznej figury.
Czy to ostatni pomnik, który wymagał opisania? Przedstawiony materiał nie wyczerpuje tematu i ostatecznie nie kończy naszego historycznego dociekania. O niczym też nie przesądza, jest próbą zgromadzenie szerszej informacji i odpowiedzią na rodzące się pytania o jego rys historyczny. Niech będzie otwarty na wnioski i opinie innych, a na pewno na dalsze poszukiwania materiałów w dostępnych opracowaniach i archiwach, tak by powstała pełna prawda o pomnikach w Biedrusku.
Są też inne znane wszystkim kaplice, krzyże i figury oraz świątki na terenie Biedruska i w najbliższej okolicy.
– Krzyż i Figura MB przy ulicy 1 Maja
– Krzyż przy ulicy Ogrodowej
– Krzyż cmentarny i pamiątkowy kamień
– Krzyż w Glinnie
– Kościół w Chojnicy
Obraz, akwarela namalowany w 1937 roku przez Zbigniewa Urbanowskiego, absolwenta ASP w Krakowie.
– Figura w Chojnicy
– Krzyż cmentarny w Chojnicy.; – Krzyż cmentarny w Łysym Młynie; Krzyże misyjne w Radzimiu.
Ponadto w opisach parafialnych są przywoływane krzyże, kapliczki i inne świątki na terenach nieistniejących wiosek, włączonych w obręb poligonu. Niestety, bez zdjęć i szczegółowego określenia tych miejsc.
Szkoda, że aktualizując mapy zaniechano nanoszenia na nie nazw zlikwidowanych wiosek, dworów i folwarków, mimo że dla starszych żołnierzy i mieszkańców w potocznej mowie wciąż istniały. To była naturalna orientacja topograficzna w terenie i nie wymagała umownego kodowania. Dozorów i punków orientacyjnych do dzisiaj nie brakuje. Wciąż to wyjątkowy poligon, który tak dużo nam gwarantuje. Naturę, na wyciągnięcie ręki. Zacierają się ślady nieruchomości, jednak nazwy mogły a nawet powinny pozostać. Sporządzenie takiej współczesnej, okolicznościowej mapy topograficznej może być wyzwaniem dla jednego z urzędów szczebla samorządowego. Zbliżająca się 100 rocznica odzyskania niepodległości w roku wyborów samorządowych temu sprzyja. Czytając komentarze, wpisy na blogach i rozmawiając ze starszymi mieszkańcami sąsiednich miejscowości wyczuwa się rodzinną chęć poznania, odtworzenia i uszanowania lokalnej historii oraz tradycji. W domach rodzinnych wspomnienia wciąż są żywe. Na bezkresnym poligonie, już tylko można sporadycznie natrafić na ruiny wiejskich osad, a czasami drzewa owocowe świadczą o tym, że tętniło tutaj folwarczne i wiejskie życie. Wciąż zbyt wiele odchodzi w zapomnienie i coraz mniej wracamy do książek i materiałów źródłowych. W audio i ebookach tych treści nie znajdziemy. Sugerowana okolicznościowa mapa z elementami ozdobnymi i rocznicowymi, to również forma przybliżenia historii. Multimedialna inaczej! Gmina, lokalna prasa i znani nam historycy mają w tym olbrzymie zasługi i osiągnięcia, jednak to nas nie zwalnia od dalszej i twórczej pracy ku pamięci poprzedników, ale też młodego pokolenia. W wielu regionach Polski nastała moda na oznakowanie i opisanie nazw przysiółków, dzielnic itp., których od kilkudziesięciu lat, w tym młode pokolenia praktycznie nie używają. To wszystko po to by zachować pamięć, więzi i ratować lokalną tradycję, bo takie są nasze małe ojczyzny.
Są też zanikające ślady po byłych cmentarzach na obszarze poligonu, to jest około 8 historycznych miejsc pochówku mieszkańców, żołnierzy, jeńców, internowanych oraz migrujących i innych zmarłych na tym terenie. Część z nich to tzw. mogiły rodowe, ale są też większe. Bywa, że są mylone i źle opisane. Takim przykładem jest cmentarz parafialny w Chojnicy i cmentarz wojskowy w Biedrusku. Wiele z przywołanych obiektów jest opisanych w artykułach na stronie www.ebiedrusko.pl; gminnych monografiach i różnych pracach naukowych, przewodnikach, głównie wielkopolskich wydawnictwach o tej tematyce. Dodać należy, że są różnice w podawanych datach, ale też okolicznościach w jakich powstawały. To wszystko sprzyja dalszemu dociekaniu i odkrywaniu historii oraz prawdy o miejscu i regionie, z którym jesteśmy nie tylko emocjonalnie związani.
Wędrujący pieszo i zapuszczający się rowerami w dukty i poligonowe bezdroża zauważą, że na drzewach przetrwały maleńkie kapliczki. W większości przypadków mocno zniszczone warunkami atmosferycznymi. Czas też zrobił swoje.
To „dzieło” naszych byłych żołnierzy odbywających w tutejszych jednostkach wojskowych zasadniczą służbę wojskową. Na przełomie lat 80/90 był w żołnierskim środowisku taki spontaniczny trend, by czas pobytu tutaj zaznaczyć w znany tylko im sposób. Zapewne wielu przywoła wyryte daty DDC (dni do cywila), centymetr rezerwisty, ręcznie wykonane pamiątki i ryngrafy oraz barwne chusty. To wszystko podaję wyłącznie dla przypomnienia, bo nie ma związku z poruszonymi problemami. Jednak też na uwagę zasługują te maleńkie kapliczki.
Czasami zrobione na przekór przełożonym, ale też z wewnętrznej potrzeby. To bezimienne pamiątki „twórczości” żołnierskiej. I w żaden sposób nie można było ich wrzucić do jednego worka o nazwie: – subkultura.
Według jednej z krążących wersji, mają w tym swój udział znani nam myśliwi z koła łowieckiego „Drop”.
Na zakończenie powyższego opracowania przytoczę fragment komentarza Jana Marka Ka do artykułu o pomnikach:- (…) Niestety więź emocjonalna związana z różnymi pomnikami, które kiedyś istniały lub jeszcze istnieją w naszej przestrzeni jest z roku na rok coraz słabsza. Tak jak kiedyś napisałem, same budowle pomników są swego rodzaju „nośnikami” treści. W odziedziczonych po Niemcach pomnikach dotychczasowe napisy można było usunąć, zamienić nowymi poprawnymi narodowo. Pomnik żyje tak długo jak pamięć, którą wyraża, jest żywa w społeczeństwie. Stawianie pomników to także pewnego rodzaju „moda”, a nawet narzędzie w rękach polityków. I nie ma to znaczenia, czy jest to polityka krajowa, regionalna, czy ta najbliższa nam polityka lokalna. Który pomnik w Biedrusku jest w najlepszej kondycji? Właśnie ten jeden, nieopisany w bieżącym artykule…, a niosący treści docierające do dużej (może największej) ilości mieszkańców). Oczyszczony, zadbany, odmalowany na rozdrożu przy aptece. A jaki jest sens istnienia innych pomników? Czy dlatego, że jakieś siły sprawcze z poza Biedruska chcą mieć jakiś obelisk, to ma on powstać właśnie u nas? A z drugiej strony, czy jeśli są pomniki, o których pamięta się „na siłę”, czy sztucznie utrzymywać je przy życiu?”
Klasyk by powiedział – nic dodać, nic ująć.
*Tutaj pojawia nam się swoista ciekawostka, że w zdecydowanej większości pruskich pomników głowa orła była skierowana na prawo i nie zawsze była udekorowana królewską koroną. Orzeł na pomniku chwały V KA z 1911 roku, właśnie tym się różnił od orła na kolumnie, że był skierowany na prawo.
**1905, czy 1910? W niektórych informacjach o Biedrusku jest przywoływany 1910 rok, to jest drugiej wizyty Wilhelma II w Biedrusku. Analiza kart, fotografii i chronologia dodawanych opisów pozwoliły autorowi artykułu wybrać konkretną datę.
***Ryszard CHRUSZCZEWSKI w „Zarysie historii gminy Suchy Las i jej mieszkańców” (2010) na stronach 67 – 68, powołując się na www.biedrusko.org; m.in. o Biedrusku pisze tak:
– (…) Ważnymi wydarzeniami dla ludności tej miejscowości (poza rozbudową garnizonu i wizytami znanych osobistości) były wydarzenia: oddania do użytku w 1925 r. mostu na Warcie oraz ustawienie figury Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej przy skrzyżowaniu ulic Poznańskiej z Chojnicką”.
– W powyższym opracowaniu wykorzystałem zdjęcia własne oraz dostępne w Internecie, w tym umieszczone na profilu FB i portalu eBiedrusko.
Jedna odpowiedź na „Widziane z Biedruska. Najstarszy…”